Spirydonow raz jeszcze obraża Polaków. "To zgniły naród"

fot. YouTube
fot. YouTube

Najbardziej kontrowersyjny siatkarz mistrzostw świata, Aleksiej Spirydonow, zostanie ukarany przez FIVB za skandaliczne zachowania wobec gospodarzy. Mimo tego rosyjski zawodnik nie zamierza przestać krytykować i obrażać Polaków.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Spirydonow zostanie ukarany za chamskie zachowanie wobec Polaków”

Na łamach jednego z rosyjskich portali Spirydonow twierdzi, że to polscy kibice zachowywali się niewłaściwie.

Kiedy graliśmy mecze polscy kibice krzyczeli na nas, to były różnego rodzaju złośliwości. Zawsze uważałem, że Polacy to normalni ludzie. Kiedy przyjechałem do Polski z Uralem Ufa (finał Pucharu Challenge w 2013 r. - przyp. red.) było fajnie. Teraz zdałem sobie sprawę, że to zgniły naród.

Siatkarz wyparł się także swojego chamskiego zachowania względem polskiego kibica. Twierdzi, że go nie opluł, a na potwierdzenie swoich słów przyznaje, że prędzej by się na niego rzucił z pięściami.

Oczywiście, że go nie oplułem! Co to za bzdury? Prędzej bym go uderzył, niż opluł. Za co chcą mnie dyskwalifikować? Za to co powiedział polski kibic, że ja go oplułem? To jest nonsens

— żali się zawodnik.

Rosjanin odniósł się także do swoich wpisów na Twitterze, w których pogardliwie nazwał Polaków „pszekami”.

Majakowski kiedyś powiedział o Polakach: jadowity naród, jadowity język. Można powiedzieć, że zacytowałem klasyka

— mówi z dumą siatkarz.

Najwyraźniej Spirydonowi zabrakło wyobraźni, aby wytłumaczyć się ze „strzelania” w stronę polskich kibiców. Choć oprócz braku wyobraźni, bardziej dotkliwy jest brak szacunku dla gospodarzy mundialu i brak kultury.

Rosyjski siatkarz obraża Polaków. Bluzgi na Twitterze zawodnika

Rosyjski siatkarz znów prowokuje. Spirydonow „strzela” do Polaków. WIDEO

Spirydonow nie zna granic. Rosyjski siatkarz znów obraził Polaków

lap/sportowefakty.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.