Owsiakowe mądrości: Na Woodstocku słowo "patriotyzm" zaistniało w sposób tak przepiękny, że aż się łza ciśnie do oczu"

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Jerzy Owsiak nie może pogodzić się z decyzją wojewody lubuskiego i policji, którzy uznali, że organizowany przez niego 22. Przystanek Woodstock został uznany za imprezę masową o podwyższonym ryzyku.

Przystanek Woodstock „imprezą podwyższonego ryzyka”. Owsiak: „Mam poczucie, jakbyśmy wracali do PRL-u”

W rozmowie z wp.pl twierdzi, że na Woodstocku jest bezpiecznie, a zmiana statusu imprezy bardzo podniosła jej koszty. Owsiak skarży się na koszty a nawet zasugerował, że to może już ostatnia taka impreza.

Festiwal od kilku lat zamykał się w mniej więcej w 8 milionach złotych. Ale w tym roku jest inaczej. Musieliśmy zatrudnić więcej tzw. niebieskiego patrolu, któremu płacimy za pilnowanie porządku. Ciągle negocjujemy, czy kanapka dla dodatkowych ludzi, którzy będą u nas pracować, będzie kosztowała 4 zł, 3,50 czy 3 zł. Jeżeli to pomnożymy razy 2000 i razy każdy dzień, to wyjdzie niemała suma. Podejrzewam, że budżet nie domknie się aż do rozpoczęcia festiwalu. Na pewno wzrost ceny całego festiwalu jest dla nas bardzo odczuwalny. I te pieniądze musieliśmy zorganizować

—wyjaśnia.

Owsiak atakuje też tych, którzy zarzucają mu, że na  festiwalu zbyt małą uwagę przywiązuje się do bezpieczeństwa. Nie jest tajemnicą, że są tam dostępne narkotyki, bez trudu można znaleźć dilera. Anita Gargas dla Salve TV: Koniec „róbta co chceta” Owsiaka. WIDEO

Gdyby pani Gargas przyjechała kiedyś na nasz festiwal i zobaczyła na własne oczy, jak to wszystko wygląda, wtedy mogłaby się wypowiadać na ten temat. Ludzie często oceniają takie imprezy, jak festiwal czy mecz piłki nożnej, siedząc przed telewizorem. Krzyczą: „kurcze, jak on podał”. Zapraszam na boisko i proszę pokazać, jak pan krytykujący gra

—odpowiada Owsiak na zarzuty i twierdzi, że jeśli na imprezie są dilerzy, to pochodzą oni z zagranicy i są wyłapywani. Jednak przyznaje:

Były zdarzenia i incydenty, ale mając na uwadze skalę tej imprezy, nie było ich dużo.

Może gdyby festiwal od dawna miał status imprezy podwyższonego ryzyka byłoby bezpieczniej….

Jerzy Owsiak uważa, że wiele z jego kłopotów z organizacją Przystanku Woodstock wynika z tego, że naszym kraju zmieniła się władza. Nie podoba mu się rząd, PiS i prezydent Andrzej Duda, któremu zarzuca „brak przygotowania politycznego”.

Denerwuje go też, że obecnie tak wielką wagę przywiązuje się do patriotyzmu, a młodzież chcę ją manifestować nawet na ubraniach.

(…) patriotyzmem nie jest dla mnie symbol Polski Walczącej na dresach i hasło „Polska dla Polaków”. W ciągu 21 lat Przystanku Woodstock, a przynajmniej na ostatnich 10 festiwalach słowo „patriotyzm” zaistniało w sposób tak nieprawdopodobny, tak przepiękny, że aż się łza ciśnie do oczu. To przede wszystkim magiczny przelot wojskowych Iskier nad woodstockowym polem w chwili otwarcia imprezy. Wielka biało-czerwona flaga rozwijana przez festiwalowiczów, śpiewanie hymnu w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Wszystko to trwa minutę , dwie minuty, a ma tak nieprawdopodobny wydźwięk. Ludzie na Woodstocku mówią, że są dumni, że tu są. To jest dla nich ważne miejsce, bo ewidentnie kojarzy się z Polską

—zaznaczył w wywiadzie dla wp.pl.

ann/wp.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.