Polskie MSZ chce interweniować w sprawie karnawałowej satyry niemieckiej. No cóż... Satyrycy tylko na to czekają...

twitter.com
twitter.com

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w rozmowie z  radiową trójką ocenił satyryczną instalację jako „wybryk” i przejaw „lekceważenia Polaków i polskich polityków”. Zapowiedział, że wystosuje w tej sprawie zapytanie do rządu niemieckiego.

W sposób dyplomatyczny będziemy zwracać uwagę i pytać naszych partnerów w Niemczech, czemu służą takie wybryki. Chcemy to robić w sposób wyważony tak, by nie naruszać, jeśli tam jest jakaś wartość artystyczna, wolności słowa i wolności wypowiadania się

— powiedział minister.

CZYTAJ WIĘCEJ: Szef MSZ reaguje na karykaturę Polski podczas parady w Dusseldorfie. „Będziemy pytać naszych partnerów w Niemczech, czemu służą takie wybryki”

O takich posunięciach dyplomatów zwykło się mówić cytatem klasyka - Charlesa-Maurice de Talleyrand’a:

To gorzej niż zbrodnia, to błąd.

Żeby nie było wątpliwości. Satyryczna instalacja z Düsseldorfu jest ohydna. Powiela tezy antypolskiego polityka niemieckiego Martina Schulza, który powiedział o „zamachu stanu w Polsce”. Satyra ta jest dowodem na to, że do części naszych zachodnich sąsiadów trafiają najgłupsze nawet wypowiedzi niemieckiego establishmentu.

Jednak czy wymaga to interwencji państwa polskiego? Otóż z kilku powodów nie.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.