Pierwsze dni w szkole nie dla wszystkich zaczęły się pomyślnie. Po reformie MEN do pierwszych klas poszły sześciolatki, a także część siedmiolatków. Szkoły mają problemy z rozmieszczeniem tylu dzieci przez co często cierpią wszyscy uczniowie.
W rozmowie z „Naszym dziennikiem” rodzice trzecioklasistów ze szkoły podstawowej nr 4 w Łukowie twierdzą, że nie ma miejsca dla ich dzieci w szkolnej świetlicy.
Otrzymaliśmy w tym roku informację, że klasy trzecie (…) nie mogą być na świetlicy, ponieważ jest za dużo sześciolatków
— skarżą się rodzice.
Rodzice nie chcą by ich dzieci same wracały często do pustego do domu. Nie wszystkich stać na organizowanie zajęć pozalekcyjnych czy na wynajęcie opiekunki.
Dyrektor szkoły twierdzi, że nie dostała żadnych zgłoszeń o problemie.
Oczywiście mamy dość małą świetlicę szkolną, ale każde zgłoszenie rodzica jest rozpatrywane indywidualnie i w sytuacjach koniecznych żadne dziecko nie powinno pozostać bez opieki
— przekonuje dyrektor placówki Elżbieta Pogodzińska.
Jednak rodzice trzecioklasistów zaznaczają, że od nich podań po prostu przyjmować nie chciano.
Skala problemu jest jednak znacznie szersza. W wielu szkołach w całej Polsce brak miejsc dla wszystkich uczniów powoduje, że dzieci uczą się w systemie zmianowym, posiłki spożywają w klasach i tłoczą się w kolejkach do łazienki.
lap/Nasz dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/265803-szesciolatki-poszly-do-szkol-rodzice-skarza-sie-nie-ma-miejsc-dla-naszych-dzieci-w-swietlicy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.