Sejm kończy pracę nad przepisami o uzgodnieniu płci. By „skorygować” płeć nie będą potrzebne żadne zabiegi chirurgiczne

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Już w styczniu 2016 r. w Polsce mogą obowiązywać przepisy o tzw. uzgodnieniu płci. By „skorygować” płeć nie będą potrzebne żadne zabiegi chirurgiczne. Wystarczy mieć dwa orzeczenia lekarskie - informuje „Rzeczpospolita”.

Pracę nad projektem „o uzgodnieniu płci” po cichu, 27 maja zakończyła sejmowa podkomisja.

Zgodnie z nim:

płeć będzie mogła skorygować osoba pełnoletnia i niepozostająca w związku małżeńskim

—informuje „Rzeczpospolita”.

Osoba, która będzie chciała zmienić płeć, nie będzie musiała przechodzić operacji chirurgicznych ani terapii hormonalnych. Wystarczą oświadczenia dwóch lekarzy, lub lekarza i psychologa specjalizujących się w seksuologii.

Tzw. korekta płci spowoduje także ponowne wystawienie aktu urodzenia.

To zapewni ochronę przed dyskryminacją

—podkreśla Anna Grodzka.

Doprowadzimy do sytuacji, w której partner, a nawet małżonek osoby transseksualnej może się nigdy nie dowiedzieć, że zmieniła ona płeć. Projekt stanowi próbę ideologizacji społeczeństwa

—alarmuje poseł PiS Andrzej Jaworski.

Wprowadzenie kontrowersyjnej ustawy umożliwi nadawanie transseksualnym dzieciom imion niewskazujących na płeć. „Bezpłciowe” imiona dla dzieci? Sejm kończy prace nad ideologiczną ustawą

Projekt cieszy się poparciem Platformy i rządu Ewy Kopacz. Spraw o korektę płci jest w naszym kraju około 40 rocznie.

Czytaj też:

[Jak ideologia gender niszczy niewinność dzieci? Argumenty przeciwko edukacji seksualnej forsowanej przez genderystów. SZOKUJĄCE MATERIAŁY edukacyjne]

Jak wygląda świat, w którym zwyciężył gender?

ann/”Rzeczpospolita”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.