„Największym szczęściem jest to, że Pan Bóg dał mi kogoś, kogo kochałem”. Rok bez Wojciecha Kilara

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Rok temu zmarł jeden z najbardziej znanych polskich kompozytorów, twórca muzyki filmowej Wojciech Kilar. Był autorem muzyki do 130 filmów - polskich i zagranicznych - między innymi do „Samych swoich”, „Rejsu” „Ziemi Obiecanej”, „Drakuli”, „Pana Tadeusza” czy „Pianisty”.

Współpracował między innymi z Andrzejem Wajdą, Kazimierzem Kutzem, Krzysztofem Kieślowskim i Francisem Fordem Coppolą.

Największym szczęściem jest to, że Pan Bóg dał mi kogoś, kogo kochałem. To nieważne czy ten ktoś mnie kochał. Akurat przypadkowo się złożyło, że ona mnie też kochała. Natomiast najważniejszy jest ten dar miłości. Tutaj wracamy do początku słowa Miłość. Za to jestem najbardziej wdzięczny Bogu, że uczynił mnie zdolnym do miłości…

— to jedne z najbardziej poruszających słów Wojciecha Kilara, który niezwykle rzadko udzielał wywiadów. CZYTAJ WIĘCEJ o wywiadach Wojciecha Kilara.

Wojciech Kilar jako pianista debiutował tuż po II Wojnie Światowej. Jako kompozytor rozpoczął w latach 50. Z początku mieszał muzykę współczesną z klasyczną melodyką. W latach 60. wraz z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Góreckim stworzył nowy gatunek muzyki - sonoryzm. W latach 70. zdecydował się na prostsze formy - nawiązując do muzyki ludowej i religijnej.

Ślązak ze Lwowa ale Ślązak - mówił o sobie Wojciech Kilar, jeden z największych polskich kompozytorów współczesnych. Swe życie związał on ze Śląskiem, szczególnie z Katowicami, urodził się zaś 17 lipca 1932 roku we Lwowie. Mówiąc o latach dzieciństwa kompozytor wspominał przepiękne, cudowne, polskie miasto i – dodaje – nie są to bynajmniej moje czysto osobiste odczucia wynikające z tego, że jestem lwowiakiem.

Znam osoby, które bywały w świecie, widziały Rzym, Paryż, Londyn, Nowy Jork, Ateny (…) i które odwiedzając po raz pierwszy Lwów mówią: Mój Boże, nie wiedzieliśmy, że pochodzisz z tak cudownego miasta. To najpiękniejsze, najwspanialsze polskie miasto

— mówił.

Wspominał również Rzeszów, mówiąc:

Dziękuję Bogu, że jest Rzeszów, cudowne polskie miasto.

W szczególny sposób Wojciech Kilar wspominał 2001 rok, kiedy wraz z żoną spotkał się w Watykanie z Janem Pawłem II.

Ojciec Święty Jan Paweł II wysłuchał mojej „Missa pro Pace”, potem bardzo pięknie przemawiał i jeszcze napisał do mnie prywatny list z własnoręcznym podpisem, skreślonym drżącą już ręką. Gratulował mi raz jeszcze. W tym liście jest wiele takich słów, które dla mnie, katolika, są największą i najcenniejszą nagrodą. Po śmierci Papieża i mojej żony jeszcze mocniej jestem zobowiązany do bycia człowiekiem, do dania z siebie wszystkiego najlepszego, do nieustannej troski o to, by moje życie i muzyka były szlachetne i dobre

— mówił.

Kilar w 2012 roku za wybitne osiągnięcia w pracy twórczej został odznaczony Orderem Orła Białego.

wrp

CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje Wojciech Kilar - jeden z najbardziej znanych polskich kompozytorów, twórca muzyki filmowej. Miał 81 lat

POSŁUCHAJ MUZYKI WOJCIECHA KILARA:

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych