Kto zginął w zestrzelonym malezyjskim Boeingu? Wśród ofiar córka polskiego kardiochirurga. ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fatima Dyczyński, fot. Facebook
Fatima Dyczyński, fot. Facebook

W zestrzelonym w czwartek samolocie malezyjskich linii lotniczych było 298 pasażerów (w tym 80 dzieci). Najliczniejszą grupę stanowili Holendrzy; było ich 173 - wylicza BBC. Zdjęcia wielu ofiar publikuje Super Ekspres.

fot. se.pl
fot. se.pl

fot. se.pl
fot. se.pl

Polskie władze podają, że wśród pasażerów najprawdopodobniej nie ma Polaków; weryfikacja trwa, bo wciąż nie udało się potwierdzić narodowości ok. 20 osób.

ZOBACZ TAKŻE: Stosy kwiatów na lotnisku w Amsterdamie. Stąd wystartował zestrzelony samolot. ZOBACZ ZDJĘCIA

Ze źródeł australijskich wiemy natomiast, że na pokładzie była Fatima Dyczyński, 24-letnia urodzona w Niemczech córka polskiego kardiochirurga Jerzego Dyczyńskiego. Dziewczyna chciała dotrzeć do Australii, gdzie czekali na nią rodzice. Fatima niedawno dostała pracę w koncernie IBM w Perth, właśnie miała ją rozpocząć.

fot. Facebook
fot. Facebook

Ok. stu pasażerów leciało do Melbourne na konferencję poświęconą AIDS. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że na pokładzie malezyjskiego samolotu był jej rzecznik Glenn Thomas.

fot. se.pl
fot. se.pl

fot. se.pl
fot. se.pl

49-letni Brytyjczyk był w drodze do Melbourne, w Australii, gdzie miał wziąć udział w 20. międzynarodowej konferencji na temat epidemii AIDS, która rozpoczyna się w niedzielę

— powiedział inny rzecznik WHO Gregory Hartl. Thomas, były dziennikarz BBC, pracował w siedzibie WHO w Genewie od ponad 10 lat.

fot. se.pl
fot. se.pl

Ogromną tragedię przeżyła także Australijka Kaylene Mann, która w marcu straciła brata Roda Burrowsa i bratową Mary - byli oni pasażerami lotu Malaysia Airlines 370. Samolot z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów nad Oceanem Indyjskim dwie godziny po starcie z lotniska w Kuala Lumpur. Maszyny, która leciała Pekinu do tej pory nie została odnaleziona. Teraz Mann opłakuje pasierbicę i jej męża, którzy wracali malezyjskim boeingiem 777 do domu po wakacjach w Europie.

CZYTAJ TAKŻE: Co za tragedia! Straciła bliskich w dwóch katastrofach malezyjskich linii lotniczych. ZOBACZ WIDEO!

fot. se.pl
fot. se.pl

Mając w pamieci zaginięcie malezyjskiego Boeinga jeden z pasażerów zrobił zdjęcie, które umieścił potem na Facebooku z komentarzem:

W razie gdyby zaginął, oto jak wygląda

— to o zdjęciu zrobionym tuż przed wylotem z Amsterdamu. Holenderski pasażer swoje zdjęcie malezyjskiego samolotu umieścił na Facebooku około południa w czwartek, 17 lipca.

CZYTAJ TAKŻE: „W razie gdyby zaginął, oto jak wygląda” - tak podpisał na Facebooku zdjęcie boeinga 777 jeden z pasażerów

fot. se.pl
fot. se.pl

fot. se.pl
fot. se.pl

O darowanym drugim życiu mówią szkot Barry Sim i jego żona Izzy, którzy wraz z małym dzieckiem planowali udać się w podróż malezyjskim Boeingiem 777, lot MH17. Niestety nie dostali się na pokład, zabrakło dla nich miejsca. Tylko dlatego żyją - ich historię opisuje The Telegraph.

fot. twitter/telegraph
fot. twitter/telegraph

Najliczniejszą grupą, która zginęła w katastrofie, są Holendrzy. Według BBC News pozostałe ofiary to obywatele: Malezji - 43 osoby (w tym 15 członków załogi i 2 niemowląt), Australijczycy - 28, Indonezji - 12 (w tym jedno niemowlę), Wielkiej Brytanii - 9, Niemiec - 4, Belgii - 4, Filipin - 3, Nowej Zelandii i Kanady - 1.

żródło: BBC.co.uk./se.pl/PAP/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych