Na łamach „Newsweeka” odnotowujemy wypełniony po brzegi frustracją wstępniak Tomasza Lisa, który tropi „pisowców” w mediach mainstreamu. Nie trudno się domyślić, że irytację pana redaktora wywołała książka Bogdana Rymanowskiego i kilka wywiadów, których udzielił dziennikarz TVN.
Lis żali się, że „hardcorowi PiS-owcy non stop walą w bębny – zamach, zamach, zamach”, a na bardziej subtelnym instrumencie grają „smoleńscy sceptycy” z PiS-u, którzy są oddelegowani do „wstrętnych mainstreamowych mediów, by udawać nie-PiS-owców”, są zatem sprytnie ulokowani.
Tym samym oddelegowany do złych mediów soft PiS-owiec ma dobrze, żyje z funkcjonowania w dwóch światach – towarzyski etat w PiS, służbowy w mainstreamie
— czytamy.
Lis dołączył tym samym do swoich przyjaciół z Czerskiej, którzy na wszelkie możliwe sposoby próbowali uderzyć w Bogdana Rymanowskiego tylko za to, że ten ośmielił się podzielić wątpliwościami w kwestii przyczyn tragedii 10/04.
CZYTAJ TAKŻE:
Łukasz Warzecha: Czy Rymanowski uwiarygadnia kłamstwa? O maksymalistach moralnych
Oddajmy głos Lisowi:
Właśnie do ich audycji „tylko przez przypadek przychodzą PiS-owscy politycy”. Dzięki takim wizytom, jak uważa Tomasz Lis, widzowie „myślą: „Laboga, ten ci z tego mejnstrimu, a wątpliwości ma, zamach mógł być!”.
Mało? To na deser proponujemy gorzkie żale naczelnego „Newsweeka”. Bo Tomasz Lis czuje się jak w „piekle” - wszystko z powodu prawicowych mediów.
Spróbuj otwarcie mówić, że zamachu nie było, że PiS cynicznie instrumentalizuje katastrofę albo że IV RP była pomysłem całkowicie poronionym – zostaniesz skopany, odsądzony od czci i wiary, zafundujemy ci piekło, rozgrzebiemy życiorys twój i twoich przodków
— żali się Lis.
I dodaje:
Moralność i uczciwość nakazują mówić jasno: było tak i tak, białe jest białe, a czarne jest czarne. Tymczasem zamiast biblijnego „tak, tak – nie, nie” dostajemy zredefiniowane pojęcie obiektywizmu: tu jest kłamstwo, które udaje prawdę, tu jest prawda, którą udaje się jednak zakłamać, a państwo wyciągną sobie z tego kłamstwa i z tej prawdy średnią
— ocenia.
W gruncie rzeczy zabawny to tekst. Miło popatrzeć, jak tak pewnym siebie funkcjonariuszom tej władzy puszczają nerwy.
svl, „Newsweek”
Prawda o mediach w bestsellerowej książce:„Resortowe dzieci. Media (tom 1)”.
Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!
Informujemy również, że w naszym internetowym sklepie trwają zapisy na pierwszy nakład książki „Resortowe dzieci. Służby”. Zainteresowanych zapraszamy TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/241507-festiwal-frustracji-lisa-newsweek-na-tropie-pisowcow-w-mainstreamie-sprobuj-otwarcie-mowic-ze-zamachu-nie-bylo-zostaniesz-skopany