Marta Kaczyńska: "W sprawie Smoleńska pewnych rzeczy nie da się już zakrzyczeć". NASZ WYWIAD

fot. wPolityce.pl/wSieci
fot. wPolityce.pl/wSieci

wPolityce.pl: Z badania TNS Polska dla tygodnika „wSieci” wynika, że coraz więcej osób dopuszcza myśl, że mógł to być zamach, coraz mniej osób wierzy, że do katastrofy przyczynili się polscy piloci. Czy ma pani takie wrażenie, że zmienia się postrzeganie katastrofy smoleńskiej przez Polaków?

Marta Kaczyńska: Trudno mi powiedzieć jakie jest zdanie całej opinii publicznej, bo jednak obracam się w wąskim środowisku. Ale mam dość ciekawe doświadczenie z pewnym internautą, który przez wiele miesięcy pisał do mnie i zajmował twarde stanowisko, że było tak, jak podają oficjalne źródła rządowe. Ale w końcu sam wczytał się w dokumenty, które na swojej stronie udostępnia zespół kierowany przez pana Millera i natrafił na pewne nieścisłości. To w nim wzbudziło wątpliwości, zaczął się zastanawiać, czy rzeczywiście było tak, jak to nam się podaje.

Badania opublikowane we „wSieci” pokazują, że ten człowiek nie jest odosobniony…

Jeżeli chodzi o nastroje w społeczeństwie i to, że ludzie dopuszczają w ogóle myśl o możliwości zamachu i że nabierają wątpliwości do wersji Anodiny powtórzonej przez ministra Jerzego Millera, na to złożyło się wiele czynników. Na pewno ludzie widzą, w jakich okolicznościach toczy się to postępowanie, mamy kolejne konferencje prokuratury, podczas których przekazuje się niepełne i mało wiarygodne informacje. Nakłada się na to świadomość, jak długo to postępowanie jest prowadzone i to, że wrak oraz czarne skrzynki wciąż pozostają w Rosji. Spójrzmy także na sytuację międzynarodową, której rozwój udowadnia prawdziwość tez stawianych kiedyś nawet przez mojego świętej pamięci ojca. Ludzie po prostu zaczynają sobie zdawać sprawę, z jakim reżimem na wschodzie mamy do czynienia. To zostało nam ukazane dobitnie przy okazji zestrzelenia malezyjskiego na Ukrainie. Nikt nie ma wątpliwości, czyimi rękami zostało to uczynione. To powoduje, że ludzie zaczynają wątpić, iż katastrofa smoleńska została spowodowana przez polskich pilotów. Niemałą rolę w budowaniu świadomości Polaków odgrywają także media, które od prawie pięciu lat o tej sprawie informują i zaangażowanie niezależnych naukowców, którzy tej sprawie poświęcają swój czas i umiejętności. Wierze, że prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw.

Jak pani ocenia pewną ewolucję mediów mainstreamowych, które po katastrofie błyskawicznie zawyrokowały, że winni są piloci, a teraz wydają się być bardziej stonowane?

Początkowo to rzeczywiście był atak. Nawet dzisiaj przy okazji przygotowywania do pewnej wystawy, przeglądałam w internecie materiały, które ukazywały się tuż po katastrofie. W pewne sprawy aż trudno uwierzyć, ta szarża Palikota, te ataki, ciągłe powtarzanie nieprawd… To wszystko miało miejsce. A w tej chwili coraz trudniej jest im dyskutować z ustaleniami, których nie da się już podważyć. Pewnych rzeczy nie da się już zakrzyczeć.

Ostatnio swój popis dała prokuratura wojskowa. CZYTAJ: „wSieci” ujawnia manipulacje prokuratury wojskowej. Marek Pyza o skrywanych przez śledczych zeznaniach lotników. Czas chyba nie jest przypadkowy, zaczyna się kampania wyborcza…

To jest po prostu kolejny sposób manipulacji. A czas tej konferencji nie jest rzeczywiście przypadkowy. Obóz rządzący nauczył się przez te wszystkie lata, że - używając brutalnych kolokwializmów - odgrzewanie sprawy katastrofy smoleńskiej powoduje, że słupki poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości lecą w dół, a Platformie idą do góry. Wiele osób jest już zmęczonych tym tematem i go nie chce. A trzymając się meritum konferencji prokuratury, to dziwi mnie to zachowanie, kiedy nie mając przekonujących dowodów śledczy wydają tak kategoryczne sądy. A biorąc pod uwagę zbliżające się wybory ta koincydencja jest rzeczywiście znamienna.

Rozmawiał Marcin Wikło

———————————————————————————————————-

Kup najnowsze wydanie tygodnika „wSieci” w wersji elektronicznej!

E - wydanie tygodnika - to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne.

Wejdź na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html i wybierz jedną z trzech wygodnych opcji zakupu.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.