Sektor prywatny i osoby z nim związane zdobyły dominacje nad instytucjami państwa poprzez formalne i nieformalne wpływy. W ostatnim roku ujawniono, nieco już zapomniane, patologie transformacji ustrojowej. Pewna epoka w Polsce i w Europie już się kończy. Przyszłość polskiej polityki, państwa i gospodarki będzie kształtowana przez inny zbiór idei.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
wPolityce.pl: Jaki obraz Polski rządzonej przez koalicję PO i PSL wyłania się w kontekście szokujących informacji o aferze reprywatyzacyjnej, niejasnych powiązaniach polityków z firmami zbrojeniowymi oraz degrengoladzie w prokuraturach, które zamiast wyjaśniać afery, zamiatały je pod dywan?
Rafał Chwedoruk, profesor UW: Skumulowały się dwa zjawiska. Jedno, bardzo charakterystyczne dla okresu globalizacji, to model gospodarki i państwa, który się ukształtował w swoistą prywatyzację państwa. Sektor prywatny i osoby z nim związane zdobyły dominacje nad instytucjami państwa poprzez formalne i nieformalne wpływy. Drugi czynnik to zmiana, która się dokonała w Polsce w ostatnim roku, a która ujawniła, nieco już zapomniane, patologie transformacji ustrojowej. Po trzecie, ujawniła się słabość polskiego liberalizmu, który wbrew często szlachetnym życiorysom autorów, okazywał się tylko parawanem dla procesów prywatyzacji państwa. Polscy liberałowie, bez względu na to jaka partia wygra rywalizację w opozycji, muszą bardzo dużo przemyśleć i zmienić. Na kanwie tych nieprawidłowości wyraźnie widać, że polski liberalizm doszedł do ściany. Znamienne jest to, że każde rządy środowisk wyraźnie liberalnych kończyły się w Polsce katastrofą polityczną. Tak było z Kongresem Liberalno-Demokratycznym oraz z rządem AWS/UW. Teraz, w przypadku Platformy Obywatelskiej, też mamy z tym do czynienia. Może rzeczywiście należy zastanowić się nad nową „chadeckością” (śmiech), jako pewną drogą dramatycznej ucieczki. Pewna epoka w Europie i Polsce się kończy. Przyszłość polskiej polityki, państwa i gospodarki będzie kształtowana przez inny zbiór idei. To zmierzch liberalizmu, który traktował państwo w sposób instrumentalny i deprecjonował jego rolę w życiu publicznym.
Czy Prawo i Sprawiedliwość, jako formacja polityczna, znajdzie w sobie tę moc oraz kompetencje i pomysł, by zmienić Polskę? Przeprowadzą oni głębokie zmiany strukturalne? Wielu, nie tylko nieprzychylnych temu rządowi komentatorów, uważa, że ostatnie działania rządu, to gra o wizerunek i swoisty, polityczny PR.
Nie ma wątpliwości, że wielu polityków z wewnątrz formacji rządzącej, którzy sygnalizowali pewne sektorowe i całościowe problemy oraz napięcia przez cały okres transformacji, potrafi zmienić nasz kraj. Są też politycy kierujący się daleko idącym pragmatyzmem i w końcu tacy, którzy wyznawali filozofię liberalną. Wbrew pozorom Prawo i Sprawiedliwość jest formacją bardzo różnorodną. Często patrzymy na PiS przez pryzmat dawnego Porozumienia Centrum, a to przecież partia dużo szersza. Pytanie o „moc” w determinacji zmian strukturalnych, w kontekście PiS, nie jest pozbawione podstaw. W dobie globalizacji, te wszystkie patologie, które w ostatnim czasie ujawniono lub ujawnione zostaną w przyszłości, nie zawsze mają charakter wewnętrzny. Często wiązały się z podobnymi zmianami w innych krajach i z procesami globalizacji. Korupcja i prywatyzacja państwa to zjawiska dużo szersze niż występujące jedynie na kontynentach uważanych jako uboższe, ale występujące także w bogatym świecie zachodnim. Np. ekonomiczne katastrofy Hiszpanii, Grecji i Irlandii ujawniły wiele patologicznych zjawisk. Nie ulega wątpliwości, że wielcy gracze o charakterze globalnym byli kreatorami tych kryzysów. Próbowali narzucać poszczególnym państwom pewne mechanizmy deregulacji gospodarki i osłabienia państwa, które ułatwiały drogę patologiom.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sektor prywatny i osoby z nim związane zdobyły dominacje nad instytucjami państwa poprzez formalne i nieformalne wpływy. W ostatnim roku ujawniono, nieco już zapomniane, patologie transformacji ustrojowej. Pewna epoka w Polsce i w Europie już się kończy. Przyszłość polskiej polityki, państwa i gospodarki będzie kształtowana przez inny zbiór idei.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
wPolityce.pl: Jaki obraz Polski rządzonej przez koalicję PO i PSL wyłania się w kontekście szokujących informacji o aferze reprywatyzacyjnej, niejasnych powiązaniach polityków z firmami zbrojeniowymi oraz degrengoladzie w prokuraturach, które zamiast wyjaśniać afery, zamiatały je pod dywan?
Rafał Chwedoruk, profesor UW: Skumulowały się dwa zjawiska. Jedno, bardzo charakterystyczne dla okresu globalizacji, to model gospodarki i państwa, który się ukształtował w swoistą prywatyzację państwa. Sektor prywatny i osoby z nim związane zdobyły dominacje nad instytucjami państwa poprzez formalne i nieformalne wpływy. Drugi czynnik to zmiana, która się dokonała w Polsce w ostatnim roku, a która ujawniła, nieco już zapomniane, patologie transformacji ustrojowej. Po trzecie, ujawniła się słabość polskiego liberalizmu, który wbrew często szlachetnym życiorysom autorów, okazywał się tylko parawanem dla procesów prywatyzacji państwa. Polscy liberałowie, bez względu na to jaka partia wygra rywalizację w opozycji, muszą bardzo dużo przemyśleć i zmienić. Na kanwie tych nieprawidłowości wyraźnie widać, że polski liberalizm doszedł do ściany. Znamienne jest to, że każde rządy środowisk wyraźnie liberalnych kończyły się w Polsce katastrofą polityczną. Tak było z Kongresem Liberalno-Demokratycznym oraz z rządem AWS/UW. Teraz, w przypadku Platformy Obywatelskiej, też mamy z tym do czynienia. Może rzeczywiście należy zastanowić się nad nową „chadeckością” (śmiech), jako pewną drogą dramatycznej ucieczki. Pewna epoka w Europie i Polsce się kończy. Przyszłość polskiej polityki, państwa i gospodarki będzie kształtowana przez inny zbiór idei. To zmierzch liberalizmu, który traktował państwo w sposób instrumentalny i deprecjonował jego rolę w życiu publicznym.
Czy Prawo i Sprawiedliwość, jako formacja polityczna, znajdzie w sobie tę moc oraz kompetencje i pomysł, by zmienić Polskę? Przeprowadzą oni głębokie zmiany strukturalne? Wielu, nie tylko nieprzychylnych temu rządowi komentatorów, uważa, że ostatnie działania rządu, to gra o wizerunek i swoisty, polityczny PR.
Nie ma wątpliwości, że wielu polityków z wewnątrz formacji rządzącej, którzy sygnalizowali pewne sektorowe i całościowe problemy oraz napięcia przez cały okres transformacji, potrafi zmienić nasz kraj. Są też politycy kierujący się daleko idącym pragmatyzmem i w końcu tacy, którzy wyznawali filozofię liberalną. Wbrew pozorom Prawo i Sprawiedliwość jest formacją bardzo różnorodną. Często patrzymy na PiS przez pryzmat dawnego Porozumienia Centrum, a to przecież partia dużo szersza. Pytanie o „moc” w determinacji zmian strukturalnych, w kontekście PiS, nie jest pozbawione podstaw. W dobie globalizacji, te wszystkie patologie, które w ostatnim czasie ujawniono lub ujawnione zostaną w przyszłości, nie zawsze mają charakter wewnętrzny. Często wiązały się z podobnymi zmianami w innych krajach i z procesami globalizacji. Korupcja i prywatyzacja państwa to zjawiska dużo szersze niż występujące jedynie na kontynentach uważanych jako uboższe, ale występujące także w bogatym świecie zachodnim. Np. ekonomiczne katastrofy Hiszpanii, Grecji i Irlandii ujawniły wiele patologicznych zjawisk. Nie ulega wątpliwości, że wielcy gracze o charakterze globalnym byli kreatorami tych kryzysów. Próbowali narzucać poszczególnym państwom pewne mechanizmy deregulacji gospodarki i osłabienia państwa, które ułatwiały drogę patologiom.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311845-nasz-wywiad-dr-hab-rafal-chwedoruk-w-polsce-doszlo-do-prywatyzacji-panstwa-a-polski-liberalizm-doszedl-do-sciany