Ma się nieodparte wrażenie, że ta gra globalnych kreatorów kryzysu, znalazła w Polsce rządzonej przez PO i PSL dogodny grunt…
Nie jest przypadkiem to, że wiele państw potężniejszych i zamożniejszych od nas chętnie dziś wypowiada się dziś na temat polskich problemów. Z kolei polscy politycy powinni uważać na niektóre słowa, choćby o Francji i „widelcach” (śmiech).
Inna sprawa, że wielu Polaków myśli podobnie.
Tak, ale proszę sobie wyobrazić polskiego polityka, który publicznie wypowiada swoje obawy o stanie demokracji w Stanach Zjednoczonych lub wyborach. Widać to przy kwestii CETA. Mam wobec tej umowy olbrzymie obawy, które zgłaszane były również z kilku resortów. Pytanie, czy mamy możliwość nie zgodzić się na pewne zapisy.
Pamiętajmy jednak, że kwestie formalne w związku z CETA zostały zaakceptowane przez rząd PO i PSL. Obecnej ekipie zostaje już tylko zgodzić się na nie lub je odrzucić. Wpływu na wcześniejsze ustalenia rząd PiS nie miał żadnego.
Dzisiaj suwerenne i demokratyczne państwo ma w tej kwestii duży problem. W świecie nie ma nic za darmo, a siła takiego państwa jest dziś dużo mniejsza niż 10, czy 15 lat temu. Zastanówmy się, czy wyjaśniając dzisiaj reprywatyzację, nie natrafimy na kontekst międzynarodowy w tej materii. Jeśli zaczniemy wertować wszystko to, co dotyczy polskiej prywatyzacji, to wcześniej czy później musimy natrafić na ślady międzynarodowe. Takim niesłusznie dziś zapomnianym przykładem negatywnych skutków globalizacji i wpływu czynników międzynarodowych w gospodarce, była próba prywatyzacji KGHM w 1992 roku. Wyobraźmy sobie co by było, gdybyśmy sprzedali bardzo słabej i wkrótce bankrutującej amerykańskiej firmie, nasze „srebro rodowe”. Pozycja opozycji w Polsce jest na tyle słaba, że nie byłaby w stanie zablokować takiej transakcji rodzimego rządu. Dziś także opozycja nie chce zauważyć tych negatywnych aspektów, które potwierdzają patologie z ostatnich lat.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ma się nieodparte wrażenie, że ta gra globalnych kreatorów kryzysu, znalazła w Polsce rządzonej przez PO i PSL dogodny grunt…
Nie jest przypadkiem to, że wiele państw potężniejszych i zamożniejszych od nas chętnie dziś wypowiada się dziś na temat polskich problemów. Z kolei polscy politycy powinni uważać na niektóre słowa, choćby o Francji i „widelcach” (śmiech).
Inna sprawa, że wielu Polaków myśli podobnie.
Tak, ale proszę sobie wyobrazić polskiego polityka, który publicznie wypowiada swoje obawy o stanie demokracji w Stanach Zjednoczonych lub wyborach. Widać to przy kwestii CETA. Mam wobec tej umowy olbrzymie obawy, które zgłaszane były również z kilku resortów. Pytanie, czy mamy możliwość nie zgodzić się na pewne zapisy.
Pamiętajmy jednak, że kwestie formalne w związku z CETA zostały zaakceptowane przez rząd PO i PSL. Obecnej ekipie zostaje już tylko zgodzić się na nie lub je odrzucić. Wpływu na wcześniejsze ustalenia rząd PiS nie miał żadnego.
Dzisiaj suwerenne i demokratyczne państwo ma w tej kwestii duży problem. W świecie nie ma nic za darmo, a siła takiego państwa jest dziś dużo mniejsza niż 10, czy 15 lat temu. Zastanówmy się, czy wyjaśniając dzisiaj reprywatyzację, nie natrafimy na kontekst międzynarodowy w tej materii. Jeśli zaczniemy wertować wszystko to, co dotyczy polskiej prywatyzacji, to wcześniej czy później musimy natrafić na ślady międzynarodowe. Takim niesłusznie dziś zapomnianym przykładem negatywnych skutków globalizacji i wpływu czynników międzynarodowych w gospodarce, była próba prywatyzacji KGHM w 1992 roku. Wyobraźmy sobie co by było, gdybyśmy sprzedali bardzo słabej i wkrótce bankrutującej amerykańskiej firmie, nasze „srebro rodowe”. Pozycja opozycji w Polsce jest na tyle słaba, że nie byłaby w stanie zablokować takiej transakcji rodzimego rządu. Dziś także opozycja nie chce zauważyć tych negatywnych aspektów, które potwierdzają patologie z ostatnich lat.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311845-nasz-wywiad-dr-hab-rafal-chwedoruk-w-polsce-doszlo-do-prywatyzacji-panstwa-a-polski-liberalizm-doszedl-do-sciany?strona=2