Kastowość, bezkarność i przeświadczenie o swojej nieomylności - taki obraz sporej części środowiska sędziowskiego wyłania się po analizie liczb, które dotyczą postępowań przed sądami dyscyplinarnymi dla sędziów polskich. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł ujawnia portalowi wPolityce.pl skalę bezkarności w środowisku sędziowskim. W ciągu ostatnich 5 lat tylko 11 sędziów straciło swój urząd, a setki spraw prowadzonych przez sądy dyscyplinarne zostaje umorzonych!
Od 2011 do 2015 roku do sądów dyscyplinarnych dla sędziów trafiło 310 wniosków. To żenująco mało w porównaniu z innymi zawodami prawniczymi. Tylko w zeszłym roku wszczęto 50 postępowań dyscyplinarnych sędziów, z czego w 11 przypadkach umorzono postępowanie, w 9 uniewinniono, w 7 umorzono co do kary, a w 4 odstąpiono od jej wymierzenia. A już przerażająco mało zapadło wyroków o złożeniu sędziów z urzędu – zaledwie 11 przez pięć lat. I to w sytuacjach rażących przewinień.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Marcin Warchoł.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „wSieci”: W co gra sędzia Łączewski? Dlaczego myli tropy i przedłuża śledztwo? Czy powinien usłyszeć zarzuty?
Okazuje się, że możliwość pozbawienia sędziego urzędu jest w praktyce niemożliwa. Sądy dyscyplinarne dbają o to, by przedstawicielom korporacji sędziowskich nie spadł włos z głowy, nawet jeśli popełnią oni poważne występki nie tylko wobec godności sędziowskiej, ale także wobec prawa.
Proszę sobie wyobrazić np. sytuację, że sędzia wbrew prawu udziela lichwiarskich pożyczek. A taka właśnie sprawa została ostatnio umorzona przez sąd dyscyplinarny. Czy mamy się więc dziwić, że pracę sędziów, którzy butnie ogłaszają się „nadzwyczajną kastą ludzi”, negatywnie ocenia prawie połowa Polaków? Standardy, jakie obowiązują sędziów, powinny być wyższe.
– ujawnia Marcin Warchoł.
W kontekście tych szokujących liczb nie może więc dziwić dziwne postępowanie sądu dyscyplinarnego w sprawie sędziego Wojciecha Łączewskiego. Z kolei przeświadczenie Prezesa Trybunału Konstytucyjnego o swojej wyjątkowości także nie robi już na nikim większego wrażenia. Jedno jest pewne. Środowisko sędziowskie nie jest w stanie samodzielnie przeprowadzić reform swojej korporacji.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes Rzepliński prowadzi wojnę hybrydową pełną gębą. W świetle dnia stawia się ponad jednoznacznym prawem
W najnowszym „wSieci”: W co gra sędzia Łączewski? Dlaczego myli tropy i przedłuża śledztwo? Czy powinien usłyszeć zarzuty? Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309687-nasz-news-wiceminister-sprawiedliwosci-ujawnia-skale-bezkarnosci-sedziow-w-ciagu-5-lat-tylko-11-stracilo-urzad