Zbigniew Mikołejko nie tylko obraża Polaków. On traktuje Polaków jak robactwo

YT/TV Republika
YT/TV Republika

Polski cham pozwala Jarosławowi Kaczyńskiemu rządzić w sposób „brutalny, bezczelny, bezpardonowy” – obwieszcza na łamach gazety Michnika-Sorosa prof. Zbigniew Mikołejko, filozof i historyk religii.

WIĘCEJ: Mikołejko znowu obraża Polaków w GW: „Kaczyński posłużył się chamem, aby zdobyć i utrzymać władzę w sposób brutalny, bezczelny, bezpardonowy”

I definiuje chama jako człowieka bez właściwości i tchórza, który „kryje się po jakichś kątach czy norach” i czasem z nich „wypełza”. Pomijając bezgraniczne poczucie wyższości, pychy i pogardy bijące z tych słów mamy właściwie definicję jego własnego matecznika. Bo trzymając się kategorii prof. Mikołejki cham rządził Polską przez ostatnie osiem lat. I był „brutalny, bezczelny, bezpardonowy” wobec każdego, kogo uznał za podczłowieka, czyli wobec jakichś 98-99 proc. społeczeństwa. Teraz tylko odwraca kota ogonem, bo jest wściekły, że to społeczeństwo źle wybrało. A konkretnie źle wybrali ci, którzy okazali się większością wśród aktywnych wyborców. Po brytyjskim referendum też słyszę, że za Brexitem był cham, tylko wyspiarski, a mówią tak brytyjscy i europejscy odpowiednicy prof. Mikołejki. Bo „brutalni, bezczelni, bezpardonowi” Brytyjczycy zawiedli światłą część tamtejszego społeczeństwa i całą postępową Europę, a przede wszystkim nadludzi w rodzaju Zbigniewa Mikołejki.

Zasada jest taka: jeśli „nasi” nie wygrywają, to ci, którzy zwyciężyli zawdzięczają to „brutalnym, bezczelnym, bezpardonowym” chamom. Bo tylko chamscy podludzie mogą głosować na kogoś, kto nie należy do towarzystwa wzajemnej adoracji uważającego się za najmądrzejsze w całej wsi. I to chamskie towarzystwo można kupić ochłapem w postaci pięciuset złotych, „obietnicą darmowego obiadu albo flaszki”. Można kupić m.in. zdrowe, młode samice, którym nie chce się tyrać, tylko rodzą dzieci, żeby wyciągać „łapy” po dodatek dla samic za ich rozrodczość. Te samice są oczywiście na tyle głupie, że biorą te nędzne pięćset złotych i dają sobą manipulować oraz pozwalają wypychać się z rynku pracy i uzależniają od dających. Zbigniew Mikołejko traktuje kobiety mające kilkoro dzieci jak samice, bo to, co robią jest właściwie zwierzęce. Nie pamiętam, kiedy czytałem taki stek obelg wobec kobiet, które nie są na tyle postępowe, że wybierają macierzyństwo zamiast kariery, np. akademickiej. A gdy już te samice wraz z zapładniającymi je samcami dorwą się do tych pięciuset złotych na dziecko, to zaraz wszystko przepiją. A ich dzieci mają jeszcze gorzej niż gdyby tych pieniędzy nie było, bo przynajmniej nie patrzyłyby na upadek i degrengoladę uchlanych rodziców, czyli zezwierzęconych samic i samców. Nie chce mi się już podążać tropem złotych myśli prof. Zbigniewa Mikołejki, bo to zajęcie dość obrzydliwe. A przewidywalność wniosków Mikołejki tym bardziej do tego zniechęca.

Zawsze mi się wydawało, że naukowcy, szczególnie ci zajmujący się społeczeństwem powinni przede wszystkim stawiać trafne diagnozy społeczne, a nie uzasadniać swoje obrzydzenie do przedmiotu badań. Ale widocznie się myliłem. Zbigniew Mikołejko nie jest bowiem odosobniony. Bardzo wielu jego kolegów socjologów, politologów, psychologów społecznych czy filozofów niczego nie bada, tylko wygłaszają kazania na temat obrzydliwości potencjalnych badanych. I z powodu tej ohydy wolą nic nie badać, tylko wyrażają swoją wyższość i poczucie obrzydzenia właśnie. Po co zresztą badać jakąś hołotę czy samice w kategoriach nauk społecznych, skoro wystarczy kilka darwinowskich czy też biologicznych kategorii. Albo wystarczy pokazanie quasi-religijnej ciemnoty motłochu, jak to robi Mikołejko, gdy mówi o „fenomenie” dzieciobójczyni Katarzyny Waśniewskiej. O wszystkim, co robią chamy i samice, Mikołejko mówi językiem pogardy, degradacji i odczłowieczenia. Chamy i samice nie chodzą, tylko się „włóczą”, nie mają mieszkań, tylko „nory”, nie wychodzą na zewnątrz, lecz „wypełzają”, nie mają rąk, tylko „łapy” itd., itp.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.