Jackowski o liście b. prezydentów: "Oni tworzyli III RP, która oparta była na zasadach kolesiowskich i była państwem dla swoich"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Youtube
fot. Youtube

Sygnatariusze listu - przynajmniej ci o najgłośniejszych nazwiskach - tworzyli III RP, która oparta była na zasadach kolesiowskich i była państwem dla swoich

—tak senator PiS Jan Maria Jackowski ocenia list otwarty b. prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów w PRL.

Jak mówił senator w poniedziałek dziennikarzom w Sejmie, odbiera list jako element walki politycznej, prowadzonej przez tzw. anty-PiS, szukający „wszelkich możliwych osób, które będą popierały tę linię działania”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Naginanie faktów, insynuacje, straszenie obywateli. Byli prezydenci piszą list otwarty: „PiS nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego”

W jego ocenie list jest próbą odwrócenia uwagi od tego, co się stało w Polsce 25 października.

Polacy powierzyli mandat do rządzenia państwem, które było państwem PO i PSL, Prawu i Sprawiedliwości. PiS próbuje przywrócić ład i funkcjonowanie demokratycznego państwa prawa i powrócić do tych standardów, które są opisane w prawie i konstytucji

—mówił.

W liście otwartym opublikowanym w poniedziałek byli: prezydenci, ministrowie spraw zagranicznych, działacze opozycji w PRL, zaapelowali do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją, a także do polityków opozycji o współdziałanie w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich.

Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność

—napisali autorzy listu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro i Szydło o liście b. prezydentów: „To jest demokracja rodem z kawiarni Sowa i Przyjaciele”

Sygnatariusze tego listu, przynajmniej ci, którzy mają najgłośniejsze nazwiska, to są osoby, które były związane z beneficjentami przemian po 89 roku i tworzyły III RP, która oparta była na zasadach kolesiowskich i była państwem dla swoich

—mówił Jackowski.

Jego zdaniem sondaże pokazują, że to co mówi opozycja, nie zmienia faktu, że  „Polacy duże nadzieje wiążą z rządem i oczekują zmian”.

My chcemy te zmiany wprowadzać, a nie wikłać się w walkę z tymi, którzy zostali odrzuceni w wyborach, i którzy są totalnie z tego tytułu sfrustrowani i próbują w ten sposób zbić kapitał polityczny, szkodząc Polsce, Polakom i państwu polskiemu

—podkreślił Jackowski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sasin o kuriozalnym liście byłych prezydentów: „Mają fałszywy obraz tego, co się w Polsce dzieje. Nie staliśmy się państwem specjalnej troski”

Rządzą ci, którzy wygrają wybory i sformują stabilny rząd. Rząd jest stabilny, pracuje, ma pewną wizję, ten program uzyskał poparcie Polaków i nic takiego strasznego, co w tym liście jest napisane, się w Polsce nie dzieje

—podkreślił.

Zdaniem sygnatariuszy listu najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce.

Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości, lekceważąc argumenty i interesy mniejszości

—czytamy w liście.

Pod listem podpisali się b. prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski; b. szefowie MSZ: Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski; b. opozycjoniści: Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Jerzy Stępień.

kk/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych