Joanna Lichocka: Prof. Rzepliński stał się liderem politycznym, a nie sędzią. W tej walce chodzi o obalenie rządu, zablokowanie reform. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Mamy widoczne łamanie prawa. Sędziowie w togach na naszych oczach łamią przepisy konstytucji. To rzecz niebywała

— mówi portalowi wPolityce.pl Joanna Lichocka.

wPolityce.pl: Jak informowaliśmy na naszym portalu, TK ma już gotowe orzeczenie ws., nad którym oficjalnie właśnie pracuje. Projekt ma być znany części posłów PO, a nawet z nimi konsultowany. Jak Pani ocenia te doniesienia? Jak rozumieć tę sytuację?

Joanna Lichocka, poseł PiS: Jeśli okazałoby się, że tekst przez państwa publikowany jest rzeczywiście tekstem „wyroku”, który wydał Rzepliński, to to oznaczało będzie, że nikt nie powinien mieć złudzeń, co do bezstronności Trybunału. TK wydał wyrok, zanim wysłuchał stron, co oznacza, że sędziowie nie byli bezstronni. Gdyby ktoś się chciał upierać przy stanowisku, że TK mógł się zajmować ustawą, ten wyrok powinien być uznany za nieważny. Zaznaczam jednak, że dziwi mnie to, że mamy do czynienia z kolejnymi przeciekami. Nie wiem, o co w tej sprawie może chodzić, czemu ten przeciek ma służyć.

To może być celowa akcja?

Nie traktowałam poważnie przecieku stanowiska Komisji Weneckiej. To  było coś, co miało podgrzać atmosferę. Teraz widać, że to, co się dzieje, ma poważnie zaostrzyć stan emocji społecznych. Być może chodzi o to, by w Polsce doszło do rozruchów. Zdaje się, że KOD szykuje jakąś kolejną demonstrację. Mam wrażenie, że prof Andrzej Rzepliński stał się liderem politycznym, a nie sędzią.

Dlaczego Pani tak sądzi?

Trybunał Konstytucyjny zachowuje się, jak strona w walce politycznej. W tej walce chodzi o obalenie rządu, zablokowanie reform, o to, by nie było „500+”, by prokuratura nadal była neutralizowana. Układ broni się z całą mocą i zdaje się, że nie ma zamiaru ustępować nawet przed przepisami konstytucji.

Trybunał nie przestrzega konstytucji?

Mamy widoczne łamanie prawa. Sędziowie w togach na naszych oczach łamią przepisy konstytucji. To rzecz niebywała, która nie powinna mieć miejsca w państwie prawa. Jestem tym zszokowana, że prof. Rzeplińskiemu towarzyszą niektórzy sędziowie TK. Zdumiewa mnie, że środowisko prawnicze milczy w tej sprawie.

Co miałoby powiedzieć?

Powinno zabrać głos wobec ordynarnego łamania konstytucji. Prace TK reguluje ustawa, tak wynika z ustawy zasadniczej. Żaden wyrok Trybunału, czy ten krążący w internecie, czy ten, który dziś poznamy, nie może być orzeczeniem. To będzie wyrokiem bezprawnym. Prezes Rzepliński stawia się ponad prawem, ponad konstytucją. W imię partyjnych, politycznych ambicji. Powstaje pytanie, czy to nie są również ambicje prywatne pana prezesa.

Sądzi Pani, że znów może spróbować swoich sił w polityce? Startował już raz do Sejmu z list PO

Być może Rzepliński rozpoczyna teraz swoją kampanię. Jemu się przecież kończy kadencja w grudniu. Można spekulować, czy nie wymarzył sobie kariery politycznej, może np. chce być kandydatem na prezydenta… To oczywiście spekulacje, ale pytanie o ambicjonalne tło działań Rzeplińskiego jest zasadne. Działanie prezesa TK i Trybunału nie ma nic wspólnego z działaniem zgodnym z prawem. To jest akcja polityczna. I to już bez żadnych zasłon, bez żadnego obudowania. To jest jakaś próba zamachu stanu, przeprowadzona przez ludzi, którzy nigdy nie powinni się znaleźć w Trybunale Konstytucyjnym.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE:

Poseł Wójcik o aferze wokół orzeczenia TK: Jeśli to prawda, upada właśnie autorytet TK. Takiego skandalu nie mieliśmy od 26 lat. NASZ WYWIAD

Terlecki o ustawionym wyroku TK: „To jest sytuacja kompromitująca i całkowicie ośmieszająca poważną instytucję państwową”

PiS pyta Rzeplińskiego o doniesienia portalu wPolityce.pl o ustawianym wyroku TK: „Byłby to największy skandal w historii Trybunału”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych