"Biedulka" żali się, że została negatywną bohaterką... Maria Kiszczak kaja się i bije w piersi: "Przepraszam Wałęsę za to, co zrobiłam"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/Jakub Kamińsk
fot.PAP/Jakub Kamińsk

Wdowa po komunistycznym generale z każdym wywiadem zmienia wersje. Jednak pozowanie do zdjęć bardzo jej się spodobało, brylowanie w telewizji i prasie także, więc dzień po dniu mamy kolejną odsłonę żenującego spektaklu z Marią Kiszczakową w roli głównej.

Teczki mogły zostać ujawnione po jego śmierci

—przyznaje Maria Kiszczak, która przeprasza byłego prezydenta Lecha Wałęsę na rozpętanie afery na temat jego przeszłości.

W rozmowie z „Super Expressem” wdowa po generale Kiszczaku przyznaje też, że dokumentu oddała dla pieniędzy.

Tuż przed śmiercią mąż powiedział mi, że są teczki „Bolka” w jego gabinecie. Pokazał mi je. Wyznał mi też, że jak będę miała jakieś kłopoty, trudności, żebym poszła z nimi do prezesa IPN. Może niepotrzebnie mi o tym mąż powiedział… Dlaczego? Bo nie przeczytałam jednak karteczki męża, którą włożył do tych dokumentów. I tam napisał, że dokumenty będzie można ujawnić dopiero za kilkanaście lat…

—powiedziała Maria Kiszczak, która żali się na duże koszty pogrzebu męża i wysoką cenę budowy pomnika, który chce postawić na cmentarzu.

To wszystko kosztowało mnie 90 tys. zł i będzie jeszcze kosztować. I taką kwotę uzgodniłam

—podkreśla.

Maria Kiszczak czuje się pokrzywdzona. Nie spodziewała się medialnego szumu, tego, że jej dom zostanie przeszukany, a ona zostanie negatywną bohaterką telewizji, gazet i internetu.

Jest mi przykro, że strasznie przykro, że rozpętałam burzę w sprawie Wałęsy

—kaja się Kiszczkowa.

**Trudno uwierzyć w szczerość jej zmieniających się wciąż zeznań. Sama się już w nich gubi. Jedno jest jasne - cała sytuacja dotycząca teczek schowanych w domu komunistycznego generała pokazuje jak chorym tworem była III RP. Powstała na podwalinach przygotowanych przez SB i każdy wciąż chciał tu coś ugrać dla siebie….

Czytaj też:

Maria Kiszczak: Coś mi odbiło, że poszłam do IPN. Mąż powiedział, że dokumenty można ujawnić po kilku latach

Kuriozalne słowa wdowy po Kiszczaku: „Gdyby nie to, co zrobił Kiszczak, nie byłoby nagrody Nobla dla Polaka, nie byłoby polskiego bohatera”

ann/”Super Express”


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Czekiszczak. Biografia gen. broni Czesława Kiszczaka” - Lech Kowalski.

Biografia Kiszczaka to historia PRL w pigułce, ze zbrodniami, skrytobójczymi mordami, torturami, walkami bratobójczymi, pałowaniem, aresztami, więzieniami i innymi bezeceństwami, w tle, z udziałem bohatera niniejszej książki.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych