Ten atak był kwestią czasu. Wszystko wskazuje na to, że nie jest ostatni. Setki tysięcy muzułmanów już tutaj są. Pokażą Europie swoje cele. Tylko czy krótkowzroczny Zachód, zaślepiony chorymi lewackimi ideami multikulturalizmu, zdoła je wreszcie dostrzec? Uratować może nas tylko silna tożsamości i mądra asertywność wobec zgubnych pomysłów lewicy. To ona doprowadziła do bezbronności Europy.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę
— twierdził francuski pisarz Antoine de Rivarol. Wielu z nas uchodziło za idiotów, dyskutując z lewicowymi hurraoptymistami na temat przyjmowania „uchodźców”. Robiono z nas idiotów nie tylko w prywatnych pogawędkach, nie tylko w publicystycznych sporach, ale i w politycznych i międzynarodowych debatach. Politycy pokroju Joanny Muchy powtarzali swoją naiwną mantrę o „ubogaceniu kulturowym”, jakie przyniosą nam imigranci. Gdy przytomne Węgry czy Słowenia próbowały sprzeciwić się chorym rozwiązaniom unijnym i odmówiły narzucania im limitu uchodźców, zostały niemal wyklęte. Szantażowano je solidarnością europejską i zarzucano zaściankowy brak otwartości. Ewa Kopacz szantażowała Polaków w ten sam sposób, choć sprzeciw społeczny był niemal jednomyślny.
Angela Merkel jeszcze wczoraj stwierdziła, że „górnych granic przyjmowania uchodźców nie może jednostronnie zdefiniować”. Dziś ubolewa, niestety płytko i bezrefleksyjnie. Trudno dostrzec jakiekolwiek objawy politycznej odpowiedzialności za to, co się stało, co jeszcze może się stać.
Francja została wybrana na cel ataku bardzo świadomie. Jest kolebką nowożytnej Europy, kwintesencją dzisiejszych idei unijnej wspólnoty i jej zdewaluowanych wartości. Zsekularyzowana, wyjałowiona z chrześcijańskich korzeni i pogrążona w bezideowej pustce, stworzyła przestrzeń dla innej, nowej, silnej tożsamości. To jednak zaledwie element większej strategii. Rosja patrzy na te procesy od lat, sterując doskonale rozpracowanym przez siebie narzędziami.
Czas przyjąć do wiadomości, że wojna cywilizacji już trwa. Wchodzimy w kolejny jej etap, przygotowywany przez dziesiątki lat masowym ogłupianiem społeczeństw lewicowymi ideologiami.
Wysadźcie Francję w powietrze! Zabijcie wszystkich niewiernych
— tak, według relacji świadków, krzyczeli wczoraj zamachowcy, mówiąc że to zemsta za Syrię. Mieliśmy wystarczająco dużo ostrzeżeń, by móc to przewidzieć. Ani Hollande, ani Merkel nie słuchali. Groźby były wyraźne i dotyczyły także Polski.
Nawróćcie się, póki jest jeszcze czas. Póki nie przyszliśmy do waszych domów, aby sprawdzić, czy jesteście wierni Bogu Jedynemu. Jeśli nie, to zginiecie jak wszyscy niewierni. Takie jest prawo Allaha. My zwyciężymy, dojdziemy do Rzymu i na Placu Świętego Piotra będziemy urządzać masowe egzekucje niewiernych
— zapowiedział Adrian Al N., jeden z 10 Polaków walczących po stronie Państwa Islamskiego, w rozmowie z Witoldem Gadowskim, opublikowanej na łamach tygodnika „ABC”.
Czas zacząć przytomnie czytać znaki, usłyszeć groźby, otworzyć oczy na rzeczywistość. Setki tysięcy muzułmanów sforsowały w ostatnich miesiącach granice Europy. Kolejne miliony mają zamiar wkroczyć na nasz kontynent. To nie jest żadna przypadkowa wędrówka ludów. Cel jest określony bardzo precyzyjnie. Czas skończyć z tymi lewackimi pseudoteoriami i trzeźwo ocenić zagrożenie. Muzułmański dżihad należy oceniać w znacznie szerszych kategoriach. Na szczęście nowy prezydent RP i nowy polski rząd potrafią należycie ocenić zagrożenie.
Gender - groźna kulturowa inwazja! Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/271759-czas-przyjac-do-wiadomosci-ze-wojna-cywilizacji-trwa-doprowadzily-do-niej-lewackie-ideologie-jedyny-ratunek-to-silna-tozsamosc-i-madra-asertywnosc