Nie wolno powierzać władzy partii, która zastrasza obywateli. Polska ma przed sobą szansę na normalność. Być może ostatnią

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Pietruszka
Fot. PAP/Pietruszka

Przelało się. Ani cienia skruchy, ani odrobiny dobrej woli, ani namiastki uczciwości. Napastliwa narracja Platformy nie zmieniła się nawet tuż przed finałowym gongiem. Kopacz nie przedstawiła żadnego konstruktywnego planu naprawy Polski. Przez całą kampanię groziła wyborcom, straszyła ich PiS-em i kpiła z pytań o polityczną odpowiedzialność. Czy komuś o tak histerycznym usposobieniu i ciągłych lękach przed opozycją można powierzyć władzę?

Mimo, że Ewa Kopacz przez ostatnie tygodnie mówiła bez przerwy, nie zdołała powiedzieć nic sensownego. Skupiła się na zastraszaniu. Spot za spotem, konferencja za konferencją, wystąpienie za wystąpieniem.

Oni nie potrafią powiedzieć wracajcie do Polski. (…) Może oni tę Polskę mniej kochają, niż my?

— stwierdziła na finałowej konwencji PO. Trudno to komentować na poważnie. Przebija z tego jakaś patologiczna pogarda do obywateli. Platforma, jako ciało politycznie niezrównoważone traktuje wyborców jak bezmyślny motłoch, za który trzeba podjąć decyzje.

Nie damy rozdrapać Polski radykałom

— oświadczyła Kopacz na finałowej. Od pewnego czasu nie kryje swoich skrajnie lewicowych skłonności, choć nazywa je nowoczesnością. Jej celem jest przyznanie przywilejów mniejszościom homoseksualnym, ateizowanie życia społeczno-politycznego, usuwanie wartości chrześcijańskich z przestrzeni publicznej. Posunęła się nawet do odebrania rodzicom praw do decydowaniu o sprawach edukacyjnych ich dzieci. Apetyt na ograniczanie swobód obywatelskich jest jeszcze większy. Trzeba przecież wykonać plan, rozpisany przez międzynarodowe organizacje. Pewnie stąd to ciągłe strasznie PiS-em.

CZYTAJ TAKŻE: Ocieplanie wizerunku „na wnuczka” nie pomoże. Spanikowana Kopacz pokazała lewicowe kły

Ja wiem, że rozsądek Polaków pozwoli im dobrze wybrać. Wierzę, że wybiorą wolną, demokratyczną Polskę. (…)Chcemy bronić przed populistami naszej kochanej ojczyzny

— dodała Kopacz, ostrzegając partię Jarosława Kaczyńskiego, że „pycha kroczy przed upadkiem”. Wygląda na to, że pycha Platformy, napompowana osobowością Kamińskiego i Kopacz, lada moment sprowadzi ich partię w przepaść.

Premier Kopacz tak dalece zapędziła się dziś w tej histerycznej narracji, że ostrzegała wyborców przed Kaczyńskim, który cofnie Polskę o 500 lat. W jej ciasnym horyzoncie panuje głęboka pogarda dla pamięci historycznej, więc pewnie nie wie, że to czas złotego wieku w dziejach Polski. Oby jej życzenie zostało spełnione po 25 października.

Jakże inne było finałowe wystąpienie Beaty Szydło, która przypomniała, że „obowiązkiem władzy jest służyć obywatelom”. Przypomniała też o istotnych tęsknotach i prawach Polaków, których brak wielu z nas boleśnie doświadcza:

Chcemy mieć pewność, że jesteśmy gospodarzami we własnym domu. Nie dajmy sobie tego odebrać. To jest wielki przywilej obywateli, że są gospodarzami we własnej ojczyźnie.

Te wybory to szansa na odzyskanie obywatelskiej godności. To moment na wyjście spod ciągłego ostrzału i budowania życia społecznego na skrajnych zakazach. Polska może się wreszcie wyrwać z biznesowo-politycznego imadła, które sprawia, że kurczymy się jako kraj i karlejemy jako obywatele, pozbawiani praw.

CZYTAJ TAKŻE: Kamiński doprowadził Kopacz do obłędu. 3 powody, dla których wyborca nie boi się PiS

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych