Wielopiętrowa operacja uderzenia w Prawo i Sprawiedliwość i próba powiązania przedstawicieli tej partii z aferą taśmową spaliła na panewce, a drugie dno całej sprawy ujrzało światło dzienne. Mowa o wspólnych wysiłkach tercetu Platforma Obywatelska - „Newsweek” - Roman Giertych, czego efekty opinia publiczna mogła zaobserwować w poniedziałek.
Cała operacja składała się z kilku elementów.
Element pierwszy: uderzenie i sugestie ze strony „Newsweeka”.
Pismo na swojej okładce przedstawia bohaterów afery taśmowej, sugerując, że stoją za nią przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
W aferze taśmowej tropy prowadzą do PIS. Prokuratura robi wszystko, by tego nie badać. (…) Wiele tropów wskazuje, że mogła to być operacja przeprowadzona przez ludzi związanych z PiS
— czytamy na okładce i reklamie okładkowego tekstu.
Tych wiele tropów to nic innego jak „poufny raport” (tak został przedstawiony przez dziennikarzy „Newsweeka”), do którego „dotarli” przedstawiciele tej redakcji. Raport, którego autor nie został przedstawiony w tekście, zawiera szereg oskarżeń pod adresem prokuratury, która w tym świetle ma nie chcieć wyjaśnić sprawy.
W tej sprawie mogę powiedzieć tylko jedno - prokuratura w sposób manifestacyjny nie chce wyjaśnienia tej sprawy
— żali się Bartłomiej Sienkiewicz, a w podobny sposób wypowiadają się w tekście Jan Vincent Rostowski oraz Radosław Sikorski.
Równolegle do tekstu „Newsweeka” w sprawie twittuje Anne Applebaum, małżonka Radosława Sikorskiego.
Element drugi: Platforma Obywatelska podejmuje temat wykreowany przez „Newsweeka”.
Sztabowcy partii rządzącej - Joanna Mucha oraz Łukasz Abgarowicz - organizują specjalną konferencję prasową, na której podtrzymują i powielają tezy opisane przez „poufny raport” opublikowany w „Newsweeku”.
Politycy Platformy groźnie marszczą brwi i załamują ręce nad działaniem prokuratury w sprawie afery taśmowej, dodają, że wątek odpowiedzialności polityków PiS za całą kwestię musi zostać wyjaśniony. Połączone siły „Newsweeka” i PO grają w jednej drużynie.
Element trzeci - przyznanie się do autorstwa „poufnego raportu” i obnażenie całej operacji.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wielopiętrowa operacja uderzenia w Prawo i Sprawiedliwość i próba powiązania przedstawicieli tej partii z aferą taśmową spaliła na panewce, a drugie dno całej sprawy ujrzało światło dzienne. Mowa o wspólnych wysiłkach tercetu Platforma Obywatelska - „Newsweek” - Roman Giertych, czego efekty opinia publiczna mogła zaobserwować w poniedziałek.
Cała operacja składała się z kilku elementów.
Element pierwszy: uderzenie i sugestie ze strony „Newsweeka”.
Pismo na swojej okładce przedstawia bohaterów afery taśmowej, sugerując, że stoją za nią przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
W aferze taśmowej tropy prowadzą do PIS. Prokuratura robi wszystko, by tego nie badać. (…) Wiele tropów wskazuje, że mogła to być operacja przeprowadzona przez ludzi związanych z PiS
— czytamy na okładce i reklamie okładkowego tekstu.
Tych wiele tropów to nic innego jak „poufny raport” (tak został przedstawiony przez dziennikarzy „Newsweeka”), do którego „dotarli” przedstawiciele tej redakcji. Raport, którego autor nie został przedstawiony w tekście, zawiera szereg oskarżeń pod adresem prokuratury, która w tym świetle ma nie chcieć wyjaśnić sprawy.
W tej sprawie mogę powiedzieć tylko jedno - prokuratura w sposób manifestacyjny nie chce wyjaśnienia tej sprawy
— żali się Bartłomiej Sienkiewicz, a w podobny sposób wypowiadają się w tekście Jan Vincent Rostowski oraz Radosław Sikorski.
Równolegle do tekstu „Newsweeka” w sprawie twittuje Anne Applebaum, małżonka Radosława Sikorskiego.
Element drugi: Platforma Obywatelska podejmuje temat wykreowany przez „Newsweeka”.
Sztabowcy partii rządzącej - Joanna Mucha oraz Łukasz Abgarowicz - organizują specjalną konferencję prasową, na której podtrzymują i powielają tezy opisane przez „poufny raport” opublikowany w „Newsweeku”.
Politycy Platformy groźnie marszczą brwi i załamują ręce nad działaniem prokuratury w sprawie afery taśmowej, dodają, że wątek odpowiedzialności polityków PiS za całą kwestię musi zostać wyjaśniony. Połączone siły „Newsweeka” i PO grają w jednej drużynie.
Element trzeci - przyznanie się do autorstwa „poufnego raportu” i obnażenie całej operacji.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268182-manipulatorski-uklad-newsweeka-platformy-i-giertycha-zdemaskowany-mecenas-tworzy-poufny-raport-ws-afery-tasmowej-a-pismo-lisa-gra-nim-w-kampanii-po