Prokuratura zakończyła śledztwo ws. afery taśmowej, kluczowe pytania pozostały bez odpowiedzi. Tylko Falenta, Rybka i kelnerzy zasiądą na ławie oskarżonych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Biznesmen Marek Falenta, jego współpracownik Krzysztof Rybka oraz dwóch kelnerów z warszawskich restauracji to oskarżeni w sprawie tzw. afery podsłuchowej - poinformowała w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.

CZYTAJWNIEŻ: Afera taśmowa bez wyjaśnienia. Błaszczak: „Usłyszymy tylko o kelnerach. Prokuratura nie odpowiada przed nikim, a władza może powiedzieć, że umywa ręce”

Wojtunik o nazwaniu Burego sk..wielem: „Znam brzydsze słowa. Ze mnie też jest niezły sk..wiel”

Prokuratura przygotowuje akt oskarżenia dot. afery taśmowej. Zajmą się tylko kelnerami?

Praska prokuratura po 15 miesiącach zakończyła śledztwo w tej sprawie. Akt oskarżenia trafił do mokotowskiego sądu - podała Mazur. Śledztwo dotyczyło podsłuchiwania od lipca 2013 r. w kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych.

Akt oskarżenia dotyczy - jak poinformowała Mazur - nielegalnego podsłuchiwania, w przypadku jednej osoby dodatkowo o ujawnianie tych nielegalnych podsłuchów osobo nieuprawnionym, zaś jedna osoba ma postawiony zarzut pomocnictwa.

Podejrzany Marek F. usłyszał 80, wśród których 66 odnosi się do nielegalnego nagrywania osób, które były gośćmi dwóch restauracji warszawskich

— powiedziała prok. Mazur.

Falenta według śledczych miał zlecić wykonanie nagrań dwóm pracownikom restauracji - Łukaszowi N. i Konradowi L. Za takie przestępstwo grozi im i współpracującemu z nimi Rybce do dwóch lat więzienia. Falenta nie przyznaje się do zarzutów.

Głównym i praktycznie jedynym motywem działania osób oskarżonych w aferze podsłuchowej były tzw. interesy bizensowo-finansowe - poinformowała w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.

Jak powiedziała Mazur, akt oskarżenia obejmuje 66 nagranych rozmów.

Podczas tych 66 spotkań, które były nielegalnie nagrywane utrwalonych na taśmie zostało ponad sto osób, z tych osób udało nam się ustalić tożsamość 97. To są osoby, które są pokrzywdzonymi. Nie wszystkie z tych osób jednak złożyły wniosek o ściganie

— powiedziała Mazur. Poinformowała, że wniosek taki złożyło 57 osób.

Dodała, że oprócz 66 rozmów objętych aktem oskarżenia rozmów, sześć zostało wyodrębnionych do innego postępowania.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych