Platforma w defensywie. Sadurska na zarzuty senatorów PO cytuje... ich słowa z debaty nad referendum Komorowskiego! Irytacja Klicha: "Czy prezydent Duda kieruje się troską o polskie dzieci?"

PAP/Leszek Szymański
PAP/Leszek Szymański

Do bardzo interesującej sytuacji doszło podczas senackiej debaty nad wnioskiem o przyjęcie referendum zaproponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Referująca stanowisko prezydenta Małgorzata Sadurska - szefowa kancelarii - na zarzuty ze strony senatorów Platformy Obywatelskiej odpowiedziała… przytoczeniem ich słów z senackiej debaty nad referendum Bronisława Komorowskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Senacka debata nad referendum. Małgorzata Sadurska: „Czy obywatele będą mieli wpływ na kształtowanie prawa?” Czy Senat zgodzi się na referendum 25 października? NASZA RELACJA

Prześledziłam dokładnie debatę nad referendalnym wnioskiem pana prezydenta Komorowskiego. I znalazłam wypowiedź, która dokładnie pasuje do dzisiejszej debaty: „Odwołując się do art. 4, ust. 1. konstytucji - władza należy do narodu i przysługuje mu wypowiedź na każdy temat”. Pana słowa są odpowiedzią na pana pytanie!

— zaznaczyła Sadurska.

Szefowa kancelarii prezydenta była też pytania przez senatorów Platformy, dlaczego niektóre pytania w referendum są ogólne, a inne szczegółowe

Jakiś czas temu odbyło się spotkanie pana prezydenta z przedstawicielami inicjatyw referendalnych, gdzie poproszono pana prezydenta, by rozszerzył referendum 6 września. (…) Wtedy w Polsce rozpętał się spór i polityczny, i prawny - czy można, czy nie można rozszerzać referenda. Można było rozszerzyć to referendum o 3 pytania, ale ruszył kalendarz referendalny i pan prezydent nie chciał w żaden sposób ingerować w ten kalendarz. Te pytania, które pan prezydent złożył, są pytaniami uzgodnionymi z pełnomocnikami inicjatyw referendalnych - inicjatyw obywatelskich, które organizowały wielkie akcje zbierania podpisów

— zaznaczyła Sadurska.

Szefowa kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy dodawała, że do wniosku o referendum nie zostały przedstawione skutki finansowe, by nie sugerować parlamentarzystom konkretnych rozwiązań i wymuszać na nich konkretne ruchy.

Ustawa nie nakłada obowiązku przedstawienia skutków finansowych

— dodała.

Szefową kancelarii prezydenta RP ostro krytykował senator Bogdan Klich. Przedstawiciel Platformy Obywatelskiej - i były szef MON - sugerował, że prezydent nie zna się na materii, o którą chce zapytać Polaków.

Odsyłam panią do opinii eksperta - który podkreśla rozbieżność, faktyczną albo pozorną, ale rozbieżność w pytaniu i uzasadnieniu pana prezydenta. Obywatele nie będą mieli uzasadnienia - obywatelom zadane zostanie pytanie o los przedsiębiorstwa, a nie zasobów. (…) Chciałem zapytać o intencje pana prezydenta - pani zna go bezpośrednio i z nim współpracuje. Pani czyta to, co ja czytam i większość tej izby ma wiedzę na temat trendów, jakie idą przez świat. Kraje, w których dzieci od 7 roku życia idą do szkoły są w mniejszości. Czy pan prezydent kieruje się wyłącznie liczbą zebranych podpisów czy troską o polskie dzieci?

— dopytywał Klich.

Po czym wyraźnie zdenerwowany dodał:

Proszę nie robić min, tylko odpowiedzieć na pytanie!

Małgorzata Sadurska przekonywała, by dać rodzicom wybór w tym, kiedy chcą wysłać dziecko do szkoły: w wieku 6 czy 7 lat.

Można słuchać i nie słyszeć. Jeżeli państwo Elbanowscy, przedstawiciele wnioskodawców, mówią, że tylko rodzic wie, na jakim poziomie rozwoju emocjonalnego, intelektualnego i fizycznego znajduje się jego dziecko, to dlaczego rodzicom zabrano prawo, kiedy mają wysyłać dzieci do szkół?

— pytała szefowa kancelarii prezydenta.

Czesław Ryszka, senator PiS pytał o status Lasów Państwowych, dodając słowa o opisanej przez tygodnik „wSieci” depeszy Wikileaks w tej sprawie.

Bronisław Komorowski i Donald Tusk zamierzali sprzedać Lasy i nieruchomości należące do Skarbu Państwa. (…) Dlaczego rząd PO-PSL nie zareagował na wspomnianą depeszę? Czy prezydent Andrzej Duda w pytaniu o Lasy miał też na uwadze i ten niepokój?

— pytał Ryszka.

Sadurska odpowiadała::

Nie jestem przedstawicielem rządu, mogę jedynie się domyślać, dlaczego nie zareagował. Jeśli mówimy o prywatyzacji Lasów, to ówczesny minister Skarbu Państwa - pan Aleksander Grad, kiedy przedstawiał listę przedsiębiorstw, które mają być prywatyzowane, powiedział, że w pierwszej kolejności nie będą prywatyzowane Lasy Państwowe. Zwróćcie państwo uwagę - „nie w pierwszej kolejności”, zatem ta chęć prywatyzacji była - tyle, że w drugiej, trzeciej kolejności… Pan prezydent Duda patrzył na kilka aspektów - w kółko przypominam o tym, że miał na uwadze poszanowanie zebranych podpisów

— zapewniła.

CZYTAJ TAKŻE: Senat: burzliwa debata nad zgodą na referendum 25 października. Cimoszewicz, Klich i Rulewski krytykują Sadurską. „To jest oburzające!” NASZA RELACJA

maf


Już nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „wSieci”!

Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce.
Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.