Czy obywatele będą mieli możliwość wpływania na kształtowanie norm istotnych dla ich dobra i funkcjonowania Polski?
— pytała Małgorzata Sadurska podczas senackiej debaty nad wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy o przeprowadzenie referendum.
Senatorzy rozpoczęli w środę dyskusję przed podjęciem decyzji w sprawie wyrażenia zgody na referendum (tak bowiem stanowią przepisy - by referendum mogło się odbyć, konieczna jest zgoda Senatu). Jako pierwsza głos zabrała przedstawicielka prezydenta, szefowa kancelarii Małgorzata Sadurska, która zaapelowała do senatorów o wyrażenie zgody na przeprowadzenie referendum.
Członkowie połączonych komisji senackich niewielką większością głosów rekomendowali niewyrażanie zgody. Przebieg dyskusji oraz argumenty, jakie zostały przedstawione uzasadniają tezę, że nie wszystko zostało jednak przesądzone. To od państwa decyzji zależy, jaki będzie los pytań referendalnych. Czy obywatele będą mieli możliwość wpływania na kształtowanie norm istotnych dla ich dobra i funkcjonowania Polski?
— przekonywała Sadurska.
Odpierała też zarzuty dotyczące tego, że referendum miałoby nie być w sprawach „ważnych dla funkcjonowania państwa”, jak przewidują to przepisy.
Żaden przepis: ani konstytucji, ani ustawy nie wskazuje, na czym polegać ma „szczególne znaczenie dla państwa”. To pojęcie wypełnione jest różnorodną treścią. Co do zasady przedmiotem referendum może być każda sprawa o szczególnym znaczeniu dla pastwa
— mówiła szefowa kancelarii Andrzeja Dudy.
I dodawała:
Kryterium zastosowane przy wyborze pytań do referendum na 25 października jest najprostszym z możliwych. Tym kryterium jest wola obywateli
— tłumaczyła Sadurska.
Głównym argumentem przedstawicielki prezydenta był fakt, że pod wnioskiem podpisało się mnóstwo obywateli.
Łącznie pod tymi wnioskami podpisało się prawie 6 mln obywateli. Żaden z wniosków o przeprowadzenie referendum nie spotkał się z aprobatą posłów
— zaznaczyła.
Sadurska przypominała też losy poszczególnych wniosków: każdy z nich, mimo milionów podpisów, nie zostały przyjęte przez Sejm.
Zdaniem prezydenta RP nie można obok tych inicjatyw przejść obojętnie. (…) Pytań w referendum planowanym na dzień 25 października jest trzy. Ich wyjaśnienia zostały dokładnie dookreślone w uzasadnieniu do projektu postanowienia pana prezydenta
— zapewniła.
I dodawała:
Panie marszałku, wysoka Izbo - zadawane jest pytanie dot. skutków prawnych, finansowych i społecznych. Rozstrzygnięcie w referendum nie jest przejęciem kompetencji prawodawcy, ale wyrazem woli obywateli przewidzianym w konstytucji. (…) Ustawa zasadnicza wyraźnie stwierdza, że naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli bądź bezpośrednio
— oceniła Sadurska.
Jeżeli złożymy na szalę stanowiska ekspertów i ciężar zarzutów, to wynik będzie jednoznaczny. Poprzednia inicjatywa referendalna była próbą naruszenia porządku konstytucyjnego. Projekt referendalny pana prezydenta Andrzeja Dudy jest zgodny z konstytucją
— zaznaczyła szefowa kancelarii prezydenta.
Małgorzata Sadurska podkreśliła przy tym, że odpowiedź negatywna lub pozytywna na zadane w referendum pytania nie będzie obligowała parlamentarzystów do działań niezgodnych z konstytucją.
Takiego kapitału społecznego nie można marnować
— zakończyła.
Debatę w Senacie będziemy śledzić i relacjonować na bieżąco.
maf
Już nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „wSieci”!
Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce.
Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/264079-senacka-debata-nad-referendum-malgorzata-sadurska-czy-obywatele-beda-mieli-wplyw-na-ksztaltowanie-prawa-czy-senat-zgodzi-sie-na-referendum-25-pazdziernika-nasza-relacja