Anna Fotyga dla wPolityce.pl: Żadnych peryferii NATO! "Musimy być pełnoprawnym członkiem Sojuszu i mieć stałe bazy"

fot. profil A. Fotygi na Facebooku
fot. profil A. Fotygi na Facebooku

W sytuacji zagrożeń, z którymi mamy do czynienia w ciągu ostatnich kilku lat, głos domagający się większej obecności NATO na terytorium nowych państw Sojuszu w Europie Środkowej i Wschodniej jest czymś oczywistym

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Anna Fotyga, europoseł PiS, była minister spraw zagranicznych.

wPolityce.pl: Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu dziennikowi „Financial Times”, w którym skrytykował podejście Sojuszu Północnoatlantyckiego do rozmieszczenia w naszym kraju baz i wojsk NATO. Jak pani to ocenia?

CZYTAJ WIĘCEJ: Andrzej Duda dla „Financial Times”: Nie chcemy być strefą buforową, tylko prawdziwą wschodnią flanką sojuszu

Anna Fotyga: Wielokrotnie wyrażałam się na temat obecności baz NATO-wskich w Polsce. Nie ma dyskusji, że powinniśmy wszyscy zabiegać o to, żeby znalazły się one, w miarę możliwości, nie na zachodzie kraju, tylko jak najbliżej naszej wschodniej granicy. To samo dotyczy państw bałtyckich. Najchętniej zabiegałam o obecność wojsk amerykańskich i nadal twierdzę, że to dla nas najrozsądniejsze wyjście. Absolutnie nie jest to jednak komentarz do wywiadu Andrzeja Dudy. Słów prezydenta nie wypada komentować.

Czy sprawę baz NATO w Polsce należy stawiać w sposób twardy i jednoznaczny?

Nie ulega wątpliwości, że Polska musi zabiegać o to, żeby nie znajdować się sytuacji jakiegoś gorszego statusu. Żadnych peryferii NATO! Po prostu mamy być pełnoprawnym członkiem Sojuszu. Dlatego bazy powinny stanąć na polskim terytorium. Zabiegałam o to dla Polski i nie zmieniam zdania.

Czy uważa pani, że może tak się stać jeszcze za obecnej administracji prezydenta USA Baracka Obamy?

Sytuacja jest dynamiczna. Trudno przewidzieć, co może się zdarzyć.

Czy głos Andrzeja Dudy to sygnał w jakim kierunku prezydent będzie chciał skierować polską politykę zagraniczną?

Trudno powiedzieć. Nie kształtuję polityki zagranicznej prezydenta. W sytuacji zagrożeń, z którymi mamy do czynienia w ciągu ostatnich kilku lat, głos domagający się większej obecności NATO na terytorium nowych państw Sojuszu w Europie Środkowej i Wschodniej jest czymś oczywistym. Nie bez kozery odzywały się w tej sprawie głosy poparcia również z innego obozu. Wydaje się, że to poczucie zagrożenia jest powszechne. Z naszego punktu widzenia, najchętniej widziałabym w Polsce wojska amerykańskie.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

CZYTAJ WIĘCEJ: Krytyka prezydenta Dudy za to, że jasno sprecyzował polskie interesy jest przejawem głębokich kompleksów. Chlubny wyjątek Siemoniaka daje jednak małą nadzieję na normalność

Tomasz Siemoniak wspiera Andrzeja Dudę w kwestii baz NATO: „Dążenia prezydenta i rządu są tutaj takie same. Działamy w jedną stronę”


Do nabycia w naszej księgarni internetowej „wSklepiku.pl”: „Polityka zagraniczna Polski po wstąpieniu do NATO i do Unii Europejskiej”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.