Bronisław Komorowski kończy swoją prezydenturę w naprawdę kiepskim stylu. Odchodzący prezydent wypełnia jeszcze swoje obowiązki, ale sposób, w jaki to robi świadczy nie tylko o braku klasy, ale chyba i małostkowości głowy państwa.
Piszę te słowa w nawiązaniu do czwartkowej uroczystości w Muzeum Powstania Warszawskiego. Bronisław Komorowski odznaczał dziś powstańców, gawędził o wolności Polaków i podkreślał znaczenie zrywu sprzed 71 lat. Nic nadzwyczajnego, ale też nic do czego, można się przyczepić.
Niestety, prezydent przemawiając podczas spotkania z powstańcami w Parku Wolności - tym razem z głowy, a nie z kartki, więc może w tym tkwi przyczyna problemu - wyraźnie się rozkręcał. Komorowski płynnie z tematu Powstania Warszawskiego przeszedł na dzisiejszą politykę. I pouczał.
Jest coś niemądrego i niedobrego w chyba politycznie motywowanej, bo dalekiej od wszelkiej prawdy tezie, że to dzisiaj, po 26 latach polskiej wolności należy Polskę odbudowywać ze zgliszcz i z ruin, tak jak po wojnie. Jest coś niemądrego w tych twierdzeniach - zaprzecza to tu, co tu widzimy. Widzimy piękne Muzeum Powstania Warszawskiego
— zaznaczył.
Abstrahuję tu od tego, że Muzeum Powstania Warszawskiego - inicjatywa, którą prezydent był łaskaw przedstawić jako dowód rozwoju Polski - powstało dzięki Lechowi Kaczyńskiemu. Macham nawet ręką na fałsz wpychania Andrzejowi Dudzie tezy o „Polsce w ruinie i zgliszczach” (każdy może sprawdzić spot i posłuchać, w jakim naprawdę kontekście padły te słowa). Nie będę się też pastwił nad wyraźnym powyborczym rozgoryczeniem, jakie bierze górę nad rozsądkiem - w końcu ma prawo być rozeźlonym, gdy mając do dyspozycji wszystkie instytucje przegrywa się z „chłystkiem”.
Ale nie mogę przejść do porządku dziennego nad tym, że pan prezydent postanowił przykryć rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego swoją małostkowością.
Czytaj dalej na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bronisław Komorowski kończy swoją prezydenturę w naprawdę kiepskim stylu. Odchodzący prezydent wypełnia jeszcze swoje obowiązki, ale sposób, w jaki to robi świadczy nie tylko o braku klasy, ale chyba i małostkowości głowy państwa.
Piszę te słowa w nawiązaniu do czwartkowej uroczystości w Muzeum Powstania Warszawskiego. Bronisław Komorowski odznaczał dziś powstańców, gawędził o wolności Polaków i podkreślał znaczenie zrywu sprzed 71 lat. Nic nadzwyczajnego, ale też nic do czego, można się przyczepić.
Niestety, prezydent przemawiając podczas spotkania z powstańcami w Parku Wolności - tym razem z głowy, a nie z kartki, więc może w tym tkwi przyczyna problemu - wyraźnie się rozkręcał. Komorowski płynnie z tematu Powstania Warszawskiego przeszedł na dzisiejszą politykę. I pouczał.
Jest coś niemądrego i niedobrego w chyba politycznie motywowanej, bo dalekiej od wszelkiej prawdy tezie, że to dzisiaj, po 26 latach polskiej wolności należy Polskę odbudowywać ze zgliszcz i z ruin, tak jak po wojnie. Jest coś niemądrego w tych twierdzeniach - zaprzecza to tu, co tu widzimy. Widzimy piękne Muzeum Powstania Warszawskiego
— zaznaczył.
Abstrahuję tu od tego, że Muzeum Powstania Warszawskiego - inicjatywa, którą prezydent był łaskaw przedstawić jako dowód rozwoju Polski - powstało dzięki Lechowi Kaczyńskiemu. Macham nawet ręką na fałsz wpychania Andrzejowi Dudzie tezy o „Polsce w ruinie i zgliszczach” (każdy może sprawdzić spot i posłuchać, w jakim naprawdę kontekście padły te słowa). Nie będę się też pastwił nad wyraźnym powyborczym rozgoryczeniem, jakie bierze górę nad rozsądkiem - w końcu ma prawo być rozeźlonym, gdy mając do dyspozycji wszystkie instytucje przegrywa się z „chłystkiem”.
Ale nie mogę przejść do porządku dziennego nad tym, że pan prezydent postanowił przykryć rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego swoją małostkowością.
Czytaj dalej na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/260916-powyborcze-rozgoryczenie-przykrywa-rocznice-wybuchu-powstania-bronislaw-komorowski-konczy-w-naprawde-zlym-stylu