Jak pan mi nie pomoże, to pójdę do Dudy!
—mówiła do Bronisława Komorowskiego niepełnosprawna pani Bogusia w czasie jego spaceru ulicami Warszawy.
Sztab wyborczy Komorowskiego oskarżył PiS o to, że celowo podstawia Komorowskiemu niewygodnych ludzi. Oburzona pani Bogusia zapowiedziała podjęcie kroków prawnych i grozi sądem sztabowi wyborczemu Bronisława Komorowskiego.
Zrobili ze mnie agentkę Prawa i Sprawiedliwości
mówi rozgoryczona kobieta.
Podjęcie kroków prawnych niepełnosprawna zapowiedziała w rozmowie z kandydatem PiS Andrzejem Dudą po niedzielnej debacie prezydenckiej. Jak mówiła, sztabowcy prezydenta zrobili z niej „aparatczyka” i „agentkę PiS-u”
Niepełnosprawna kobieta ma też ogromny żal do wielu mediów, które kłamliwie przedstawiły jej sprawę.
A co ja jakimś przestępcą jestem?
—pytała retorycznie.
Pani Bogusia dała się we znaki Bronisławowi Komorowskiemu, gdy ten w ramach kampanii spacerował w zeszłym tygodniu po Warszawie. Kobieta zaczepiła go i zadała mu szereg niewygodnych pytań. Prezydent zobowiązał się pomóc niepełnosprawnej i zaprosił ją do Pałacu Prezydenckiego. Później jego sztab przypomniał, że niepełnosprawna uczestniczyła kilka lat temu w konwencji Prawa i Sprawiedliwości - przypomina tvp.info.
Czytaj też:
Rozpaczliwe oskarżenia Platformy: „Sztab Dudy podstawia działaczy na spotkania Komorowskiego”
ann/tvp.info
W najnowszym numerze tygodnika „wSieci”: Andrzej Duda kandydat na prezydenta RP przedstawia swoje propozycje wyborcom, którzy nie głosowali na niego w pierwszej turze wyborów.
Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244840-niepelnosprawna-pani-bogusia-oskarza-sztab-komorowskiego-zrobili-ze-mnie-agentke-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.