Bronisław Komorowski udzielił żenującego wywiadu rozgłośni RMF FM. Wbrew prawdzie stwierdził, że śp. Prezydent Lech Kaczyński nigdy nie wnioskował o referendum. Kuriozalnie tłumaczył się z posiadania suflerki, która podczas spotkań z ludźmi na ulicach podpowiada mu co ma robić.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski jak marionetka! Suflerka doradza prezydentowi WSZYSTKIE ludzkie odruchy wobec obywateli. [ZOBACZ WIDEO]
Na tym polega praca zespołu, że jestem informowany: teraz trzeba skręcić, obrócić się
— stwierdził.
A na uwagę, że wygląda na zszokowanego podczas spacerów ulicami Warszawy odparł:
Nie, wie pan - to jest normalna rzecz. Trzeba mieć odwagę zderzania się z problemami ludzkimi. Czym innym jest zderzenie się z zachowaniami agresji motywowanej politycznie.
Prezydent nie zadzwonił po pierwszej rundzie wyborów z gratulacjami do Andrzeja Dudy, bo – jak stwierdził – nie ma takich obyczajów. Nie mógłby takiego zwyczaju stworzyć
Nie, nie ma takich obyczajów. Jest walka, konkurencja. Walka trwa. Walka na aktywność, na pomysły. Trzeba się koncentrować na zabieganiu o głosy tych, którzy, jak powiedziałem z bardzo różnych powodów przede wszystkim zostali w domach, nie głosowali
— uznał w rozmowie z Konradem Piaseckim.
Komorowski nie żałuje, że na początku kampanii prezydenckiej nazwał Dudę „czeladnikiem”. A dziś ten „czeladnik” go pokonuje…
Nie, nie sądzę, żebym miał czegokolwiek żałować. Czym innym jest ocena kampanii, I tury głosowania, czym innym jest ocena kwalifikacji i doświadczenia. Doświadczenie w moim przekonaniu do pełnienia funkcji prezydenta, a nie tylko do kandydowania, jest sprawą istotną, a powiedziałbym może, że nawet priorytetową z punktu widzenia interesu państwa
— ocenił.
Uznał Andrzej Dudę za kandydata „jednoznacznie partyjnego”, jednocześnie przedstawiając samego siebie jako rzekomego kandydata ponadpartyjnego, czego dowodem ma być to, że od 5 lat nie jest formalnie członkiem Platformy Obywatelskiej. jest członkiem partii. Ja członkiem partii przestałem być pięć lat temu.
W wywiadzie padła też kwestia referendum, o które po drugiej turze wyborów nagle wnioskuje prezydent. Odpowiadając na zarzut, że nic nie zrobił wcześniej, by wspomóc społeczne inicjatywy referendalne, choćby w sprawie emerytur, czy 6-latków, powiedział:
Niech pan zwróci uwagę, że zgłaszam referendum, czy zarządzam referendum, po raz pierwszy w Polsce po 11 latach. Mój poprzednik nie zrobił tego ani razu.
W rzeczywistości śp. Lech Kaczyński w 2008 r. przesłał do Senatu projekt przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum w kwestii komercjalizacji i prywatyzacji służby zdrowia, ale Senat – zdominowany przez PO - nie wyraził zgody na to referendum. Taka jest rzeczywistość, ale Bronisław Komorowski coraz wyraźniej traci z nią kontakt.
JUB/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244428-komorowski-twierdzi-ze-lech-kaczynski-nie-wnioskowal-o-referendum-o-suflerce-rzuca-jestem-informowany-teraz-trzeba-skrecic-obrocic-sie