Jeśli Komorowski uważa, że wyborcy Kukiza są idiotami, to sam jest nie do końca poczytalny

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
wPolityce.pl
wPolityce.pl

Bronisław Komorowski wciąż próbuje robić z wyborców idiotów. A robi to zupełnie tak jak żartuje: topornie i bez wdzięku.

Przed pierwszą turą prezydenckich wyborów Bronisław Komorowski próbował zmylić rodziców, deklarując nagłe poparcie dla wolnego wyboru rodziców w sprawie sześciolatków.

Pisałam o tym w komentarzu: Bronisław Komorowski próbuje zrobić z wyborców idiotów. Podobno chce dla rodziców wolnego wyboru w sprawie sześciolatków. Czemu w tej sprawie siedział cicho, gdy odrzucano kolejne projekty obywatelskie?

Przypomniałam wówczas, że przecież Bronisław Komorowski podpisał wszystkie ustawy, które ów wybór rodzicom odebrały i na mocy których sześciolatki do szkół pójść muszą. A w marcu 2009 roku, to Lech Kaczyński zawetował nowelizację Ustawy o Systemie Oświaty, oddalając w ten sposób obowiązek szkolny od sześciolatków.

Przypominałam też, że to za Bronisława Komorowskiego odrzucono w Sejmie aż trzy projekty obywatelskie w sprawie sześciolatków. A niby-zwolennik wolnego wyboru rodziców - Bronisław Komorowski w przeddzień czytania projektu „Rodzice chcą mieć wybór” zupełnie zignorował prośbę o spotkanie w tej sprawie z rodzicami z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców. Podobnie zresztą jak nie wyraził ochoty na spotkanie się z osobami wnioskującymi o obniżenie wieku emerytalnego. I ten sam Bronisław Komorowski doznał nagle olśnienia, że nie można lekceważyć głosu obywateli :

Trzeba wyciągnąć daleko idące wnioski, trzeba słuchać głosu wyborców - bo widać, że konieczna mobilizacja wszystkich sił Polski racjonalnej i umiarkowanej, ale jest konieczne intensywne działanie na rzecz wiary w Polskę obywatelską. Już dziś zwracam się o współpracę do licznej części wyborców, którzy oczekują szybkich zmian

— powiedział podczas wieczoru wyborczego.

Aż chciałoby się powiedzieć: za późno, Panie Prezydencie.

Fot. Internet
Fot. Internet

Ta nagła deklaracja Głowy Państwa wyrażająca poparcie dla działań obywatelskich w stan konsternacji wprowadziła parę miliony obywateli, których podpisy poszły do niszczarki, w tym przedstawicieli Fundacji Rzecznik Praw Rodziców, którzy w sprawie obywatelskiej aktywności Komorowskiego wydali nawet oświadczenie:

Jak wiecie w czasie kampanii wyborczej podjęliśmy pięciokrotnie próbę spotkania z urzędującym prezydentem Bronisławem Komorowskim (za pośrednictwem pałacu, sztabu wyborczego, klubu PO w sejmie i dwóch prezydenckich ministrów Tomasza Nałęcza i Ireny Wóycickiej). Niestety urzędujący prezydent, jako jedyny kandydat, nie był zainteresowany spotkaniem w sprawie sześciolatków. Podobnie przed rokiem, gdy rządząca koalicja odrzuciła wniosek miliona obywateli o referendum edukacyjne, prosiliśmy prezydenta o pomoc w liście otwartym. Niestety Bronisław Komorowski zlekceważył prośbę o pomoc miliona obywateli, rodziców sześciolatków, reprezentując jedynie stanowisko swojej partii. Kolejna podjęta przez nas próba, projekt obywatelski ustawy „Rodzice chcą mieć wybór”, z którą 5 marca br. byliśmy w sejmie, została odrzucona przez koalicję rządzącą, znów przy całkowitej obojętności urzędującego prezydenta.

Czyżby według Bronisława Komorowskiego byli obywatele równi, których słuchać nie trzeba i równiejsi, których słuchać należy?

Niezrażony niczym prezydent Komorowski, podobnie jak topornie opowiada dowcipy, tak samo topornie próbuje walczyć o głosy wyborców Pawła Kukiza, zakładając, że muszą być, najzwyczajniej w świecie, idiotami. I dlatego zapowiedział referendum w sprawie JOW-ów, deklarując się jako ich zwolennik.

Niestety zła informacja dla Bronisława Komorowskiego jest taka, że wyborcy Kukiza idiotami nie są. Swój głos, oddawali niezwykle świadomie. W wielu przypadkach był to głos sprzeciwu wobec popiso-owego pęknięcia w polityce. Wiele z tych młodych osób, które poparły Kukiza, po prostu nie widziało dla siebie kandydata, chcieli w ten sposób pokazać opór i sprzeciw wobec systemu. Jeśli Komorowski wierzy, że oni dadzą się teraz złapać na haczyk jego obywatelsko-jowowej papki, jest po prostu niepoczytalny. Prędzej niestety znacząca część z tych osób najzwyczajniej w świecie zostanie w domu. Nie jest to także dobra wiadomość dla Andrzeja Dudy, ale takie deklaracje słyszę z wielu stron.

A dla informacji tych rodziców, którzy chcieliby zatrzymania reformy edukacji i niechcący mogliby się dać nabrać na trik z narodzinami obywatelskiego Komorowskiego, przytaczam jeszcze fragment deklaracji Fundacji Rzecznik Praw Rodziców:

Andrzej Duda, na spotkaniu w dniu 27 lutego, zapowiedział, że jeśli wygra wybory, skieruje pilnie do sejmu projekt ustawy w sprawie sześciolatków z rocznika 2009. To jest dla nas konkret. Chcemy jak najszybciej przedstawić przygotowany z prawnikami gotowy projekt specustawy dający rodzicom PRAWO WYBORU DO DECYDOWANIA O WIEKU ROZPOCZĘCIA EDUKACJI SZKOLNEJ. Przedłożymy go kontrkandydatowi obecnego prezydenta, aby jeśli tylko uda mu się wygrać wybory w drugiej turze, natychmiast nadał projektowi bieg, bo sprawa jest bardzo pilna.

Fot. demotywatory.pl
Fot. demotywatory.pl

Czytaj także: Bigos, lewatywa i kurze jaja po pierwszej turze wyborów prezydenckich

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych