Nie prześladuje go pech, tylko PiS! - Nałęcz tłumaczy prezydenta. Szeptucha nie pomoże Komorowskiemu

fot.PAP/Michał Walczak
fot.PAP/Michał Walczak

Poziom absurdu jest coraz wyższy. Prezydencki doradca, Tomasz Nałęcz, postanowił odnieść się od informacji „Faktu” że szeptucha z Bieszczad starała się uwolnić Bronisława Komorowskiego od pecha, jaki prześladuje go w trakcie kampanii wyborczej.

Na prezydenckiego pecha czary mary… Szeptucha pali len i zdejmuje urok z Komorowskiego

Tomasz Nałęcz twierdzi jednak, że Komorowskiego nie prześladuje żaden pech, żadne fatum, tylko Jarosław Kaczyński i posłowie PiS.

Na świecie nie istnieje szeptucha, która by PiS-owskiego biesa przemieniła w anioła

—mówi w rozmowie z dziennikiem „Fakt” Nałęcz.

Rzekomy urok rzucony na prezydenta to nie jest kwestia złych duchów. Tu chodzi o ludzi z krwi i kości. Były niegdyś wilcze doły kopane pod Grunwaldem, dziś kopią je politycy PiS

—dodaje doradca Bronisława Komorowskiego.

Czyżby to sam Jarosław Kaczyński wykoleił tramwaj, którym podróżował Komorowski w towarzystwie zaprzyjaźnionych mediów? A może to posłowie PiS stworzyli nieistniejącą budowę pod Inowrocławiem? Kampania wyborcza Bronisława Komorowskiego jest nie tylko komedią pomyłek, ale coraz bardziej przypomina też pure nonsense.

ann/”Fakt”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.