Szokująca relacja o zachowaniu ambasadora RP w Tunezji: „Był uśmiechnięty, zadowolony, świetnie się bawił!”

fot. profil ambasady RP w Tunisie na FB/PAP/Leszek Szymański
fot. profil ambasady RP w Tunisie na FB/PAP/Leszek Szymański

Turystami z naszego kraju nikt się nie interesował. Ambasador Iwo Byczewski pojawił się co prawda na lotnisku w Tunisie, ale tylko się uśmiechał - „Fakt” alarmuje o skandalicznym zachowaniu polskiego ambasadora po zamachu w Tunezji oraz o bierności naszej placówki.

Nie dość, że przeżyli zamach terrorystyczny, to potem musieli walczyć z ignorancją polskich władz!

— pisze „Fakt” o polskich turystach.

Gazeta cytuje relacje świadków.

Ambasador raczył przyjechać na godzinę przed naszym odlotem do Polski. Był uśmiechnięty, zadowolony, świetnie się bawił! Tej dziewczynie, która była zapłakana, powiedział wtedy „niestety, pani mąż nie żyje”. To skandal, ten człowiek nie powinien być ambasadorem!

— opowiada jeden z Polaków, który przeżył zamach.

Wiadomości ludzie mieli z telewizji, z internetu. Ze wszystkich źródeł poza ambasadą, bo tam nie było nikogo, kto by się z nami kontaktował. Zostaliśmy zupełnie sami

— dodaje.

Turyści podkreślają, że Polacy w Tunezji poddawani są wielkiej dezinformacji. Każdy mówi co innego: ambasada jedno, MSZ drugie.

Wedle szefa MSZ Grzegorza Schetyny, po zamachu w Tunezji polskie państwo „zdaje egzamin”. Chyba już zdało – na ocenę niedostateczną! I nie chodzi jedynie o ambasadora Byczewskiego.

CZYTAJ TEŻ: Olejnik z Żakowskim chłoszczą Sikorskiego: „Plecie, wpadł w bagno, potrzebuje relaksu”…

JUB/”Fakt”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.