Żeby uderzyć w Dudę, zostaną antysemitami, homofobami i kibolami. Lis po raz kolejny udowodnił, że zasłużył na okładkę: "prawie jak Goebbels"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wSieci/Newsweek
wSieci/Newsweek

Nie mam złudzeń co do tego, że kampania wyborcza musi być momentami brutalna. Uderzenia poniżej pasa, medialne manipulacje i przypisywanie złych intencji to coś, czemu niespecjalnie należy się dziwić. Są jednak takie chwile, gdy człowiekowi robi się po prostu niedobrze - Tomasz Lis swoimi antysemickimi sugestiami po raz kolejny udowodnił, że zasłużył na okładkę „wSieci”, która tak mocno go wówczas oburzyła, a która po prostu celnie nazwała rzeczywistość.

CZYTAJ WIĘCEJ: Robert Mazurek: Teść Dudy to Żyd - alarmuje „Newsweek”. Ciekawe, czy Tomasza Lisa spotka ostracyzm za granie na antysemickich nastrojach?

W 1994 r. Duda ożenił się z jego córką Agatą. Julian Kornhauser, z pochodzenia Żyd, w jednym ze swoich wierszy rozliczał się z Polakami biorącymi udział w pogromie kieleckim, za co przez prawicowców został okrzyknięty polakożercą”

— czytamy w tygodniku pana redaktora.

Michałowi Krzymowskiemu (autorowi tekstu), ale i samemu Lisowi proponuję kolejny temat, z którym Duda „wsypał się” podczas jednego ze swoich przemówień:

Wtedy pracowałem naukowo, miałem w życiu szczęście, bo spotykałem dobrych i uczciwych ludzi. Takim człowiekiem jest i był na pewno mój opiekun naukowy, pan prof. Jan Zimmermann, szef mojej katedry. To dzięki profesorowi zaangażowałem się w pracę naukową, bo zdecydowałem się jeszcze na to jako student. (…) Panie profesorze, dziękuję panu za to serdecznie, dziękuję mojemu uniwersytetowi!

— mówił Duda w swoim przemówieniu na konwencji rozpoczynającej kampanię.

CZYTAJ WIĘCEJ: Porywające i stanowcze przemówienie Andrzeja Dudy. „Polacy oczekują tego, że dzieło Lecha Kaczyńskiego zostanie podjęte na nowo”

Zimmermann promotorem, szefem katedry, „opiekunem naukowym”. Zadajcie w imieniu swoich czytelników: czy to polskie nazwisko? Dlaczego padło na Zimmermanna i Kornhausera, a nie prawdziwie polskich wykładowców? Zaproście na swoje łamy Leszka Bubla, dodajcie do pisma „listę Żydów”, która fruwa gdzieś po skrajnie oszołomskich kioskach.

Żeby było zabawniej, Krzymowski przyłożył Dudzie… poglądami córki i śmieciami, które każe wynosić Dudzie żona. Naprawdę. Cytaty:

Symbolem sprzeciwu miałby być worek ze śmieciami – po każdym powrocie Dudy z partyjnych posiadówek wystawiała mu przed drzwi odpadki. Działacz PiS: – Wersja, którą nam oficjalnie przedstawiano, była taka, że Agata zajmuje się domem”.

Gdyby nie zaangażowanie polityczne Andrzeja, to jego córka głosowałaby zupełnie inaczej. Znają ją ze studiów i mówią, że dziewczyna ma lewicowe poglądy”.

Wszystko okraszone „anonimowymi działaczami”, anonimowymi relacjami, anonimowymi sugestiami i jakże uroczymi wizerunkami Jarosława Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy.

Przykre to i żałosne. Żeby uderzyć w Dudę, zostaną w „Newsweeku” antysemitami, homofobami i kibolami. Nie oburzy się Czerska, która wrażliwa jest na każdy, choćby najmniejszy przejaw antysemityzmu. Wzruszy tym razem ramionami Radosław Sikorski, tropiący w komentarzach internautów (!) przykładów na antysemityzm redakcji. Prof. Ireneusz Krzemiński szukający w każdej homilii śladów wrodzonego w Polakach antysemityzmu, będzie milczał.

Niby przyzwyczailiśmy się do tej wielkiej hipokryzji, ale jednak krew się burzy. Bo za tydzień, za miesiąc znów będą pouczać Polaków, by wyzbyć się antysemickiej łatki, by oglądać „Pokłosie” i wbijać do głów, że musimy nad sobą pracować. Ano musicie.

Cel takiej publikacji był jeden: obudzić, ukryte dotychczas na marginesie marginesu internetowych trolli, antysemickie uprzedzenia na prawicy. By wybuchła afera, co z tym Dudą: czy aby nie Żyd, czy aby nie tajny agent UW i PO, czy aby nie lewak. Problem jest taki, że prawica - zwłaszcza ta pisowska - jest mocno ucywilizowana. A brutalne ataki „Newsweeka” tylko umocnią pozycję Andrzeja Dudy. Sztab kandydata PiS powinien być w sumie wdzięczny za tę publikację.

I na koniec: skoro już polski Der Stürmer kierowany przez Tomasza Lisa babrze się w bagnie antysemityzmu, to czy z tą samą uwagą przyjrzy się przeszłości teściów Bronisława Komorowskiego? Zgadnij, koteczku.

CZYTAJ TAKŻE: Michał Karnowski: Wstyd roku. W piśmie wydawanym przez niemiecki kapitał, Lis i spółka sięgają do dziedzictwa nazistowskich ustaw norymberskich

PS. Popołudnie przyniosło smutną puentę do tego tekstu. Gdy na konferencji prasowej zadałem Jarosławowi Kaczyńskiemu pytanie o wrzutkę „Newsweeka” dot. teścia Andrzeja Dudy, byłem przekonany, że odpowiedź szefa PiS musi zostać odnotowana. I była - serwis z Czerskiej gazeta.pl postanowił zacytować słowa Kaczyńskiego… w kontekście innego artykułu w „Newsweeku”. Tytuł zmieniono dopiero po kilku godzinach, gdy wybrzmiał odpowiednio.

Kuriozum? Nie. Czerska style.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych