Dziwne zachowanie prezydenta Bronisława Komorowskiego w japońskim parlamencie zmusiło - jak wiemy - Pałac Prezydencki do wydania specjalnego oświadczenia w tej sprawie.
Rzecznik prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek uroczyście obwieściła, że fotel na którym stanął Komorowski tak naprawdę nie jest fotelem, a wersję Pałacu Prezydenckiego potwierdza… strona japońska.
W rzeczywistości za mównicą znajduje się specjalny podest na który wszedł pan prezydent i podest służy do robienia okolicznościowych fotografii delegacji zagranicznych przybywających z wizytą w parlamencie Japonii. Mam nadzieję, że dokumentacja fotograficzna potwierdzi te wiadomości i utnie tę jałowa dyskusję wokół nieistniejącego krzesła, zwłaszcza ze informacje te potwierdza strona japońska.
— powiedziała Trzaska-Wieczorek.
Pobieżny przegląd źródeł internetowych wskazuje jednak, że delegacje odwiedzające japoński parlament nie stają na krzesłach, robiąc sobie okolicznościowe zdjęcia.
Stają do zdjęcia normalnie. Na podłodze.
Tak uczyniła delegacja z Somalii:
Jedynie drugi rząd delegacji z Bhutanu stoi jakby na podwyższeniu. To wygląda jednak na długą ławeczkę:
Tymczasem nasz prezydent wszedł wyraźnie na krzesło:
Czyżby inne delegacje nie wiedziały, że w parlamencie japońskim jest krzesło do wywyższania gości?
A może jednak prezydent użył krzesła niezgodnie z przeznaczeniem i nie ma co kręcić?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/236326-szogungate-cd-delegacje-z-mongolii-somalii-arabii-i-bhutanu-nie-wchodzily-na-krzeslo-do-zdjecia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.