A jednak! Polski rząd rozważa wysłanie żołnierzy na Ukrainę! Czy Ewa Kopacz przeprosi teraz Andrzeja Dudę za swoje słowa sprzed miesiąca?

fot. PAP/ Radek Pietruszka
fot. PAP/ Radek Pietruszka

Polska wyśle jednak żołnierzy na Ukrainę. Żołnierzy instruktorów, którzy będą szkolić ukraińskich podoficerów.Zrobi to samo, co Wielka Brytania.

Żeby była jasność - uważam, że to wreszcie jakieś konkretne wsparcie. Choć wciąż symboliczne, choć to wciąż zaledwie kropla w morzu potrzeb krwawiącej Ukrainy, ale zawsze coś bardziej konkretnego niż ta mityczna sprzedaż broni, która raz jest możliwa, innym razem nie, potem znowu negocjowana.

CZYTAJ:

Polska jest gotowa sprzedawać broń Ukrainie. Schetyna: „Jesteśmy otwarci. To jest biznes”

Polska nie sprzeda Ukrainie broni. Siemoniak: „Teraz takich dostaw nie planujemy”

W całej tej sprawi brak mi tylko jednego elementu: przeprosin Ewy Kopacz i paru innych polityków wobec Andrzeja Dudy.

Pamiętają Państwo co się działo, kiedy kandydat PiS - przyznajmy - nieco zaskoczony pytaniem Konrada Piaseckiego w RMF FM- na pytanie czy Polska powinna wysyłać żołnierzy na Ukrainę odpowiedział:

To zależy od pewnych relacji międzynarodowych. Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować. Jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane

— stwierdził. Dodał też:

Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się było nad nią dobrze zastanowić.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Andrzej Duda o wysłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę: „To bardzo poważna decyzja. Trzeba by ją dobrze rozważyć!”

Przyznajmy - wypowiedź wymijająca, ostrożna i trochę niejasna. Ale co to się wtedy działo! Jeszcze tego samego dnia Ewa Kopacz oświadczyła:

Ja też słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, który powiedział, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę. I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju

No to jak to jest Pani Premier? To powinniśmy pomagać wojskowo naszym sąsiadom czy nie? A może Platformę zaczęło „ciągnąć do wojny?”

Nie dalej jak wczoraj minister obrony, skądinąd w randze wicepremiera, powiedział:

Pod auspicjami NATO prowadzimy przygotowania do misji szkoleniowej dla ukraińskich podoficerów. Od miesięcy wspieramy Ukrainę, prowadzimy program NATO-wski na rzecz wojskowych uczelni ukraińskich, zawiązaliśmy brygadę polsko-ukraińsko-litewską. Zamierzamy zgłosić się do szkolenia ukraińskich podoficerów

CZYTAJ:

Siemoniak przyznaje, że Polska wyśle żołnierzy na Ukrainę. „Zamierzamy zgłosić się do szkolenia ukraińskich podoficerów

Dziś powtórzył:

Polska zamierza przygotować do stu instruktorów do szkolenia ukraińskich podoficerów

A jego doradca gen. Pacek uściśla, że nie chodzi o jakieś teoretyczne szkolenia w Polsce, tylko o wysłanie żołnierzy od których podoficerowie będą się uczyć „działań typowo wojskowych”, czyli „tego wszystkiego, co podoficer musi znać na współczesnym polu walki”.

CZYTAJ:

Polska pomoc dla Ukrainy nabiera realnych kształtów? Szef ukraińskiego szkolnictwa wojskowego przylatuje do Polski

Czyli, że pomożemy. Czyli, że „w porozumieniu z NATO” Polska wysyła „jakieś siły” na Wschód. Robi więc dokładnie to, o czym warunkowo wspomniał 22 stycznia Andrzej Duda.

Powtórzę, moim zdaniem wsparcie Ukrainy, choćby szkoleniowe - jest słuszne. Można tylko boleć nad tym, że dochodzi do niego tak późno. Ale zawszeć to lepiej niż dopiero wtedy, gdy rosyjska armia stanie na linii Bugu.

Ale, pytam się, co z tymi wiadrami pomyj wylewanymi przez tydzień, czy może dłużej, na głowę polityka PiS-u?

(Inna rzecz, że niepotrzebnie sam Duda, przypierany zewsząd do muru - tłumaczył potem, że wcale żołnierzy wysyłać na Wschód nie chce i dziś, siłą rzeczy, brnie w tę interpretację.)

Co nie zmienia faktu, że nie było chyba posła koalicji, który by psów na nim za rzekome wciąganie Polski w wojnę - nie wieszał. Julia Pitera, Marcin Kierwiński, Jarosław Kalinowski, że wspomnę tylko kilku, którzy pospieszyli śladem swojej pacyfistycznej szefowej …

I co teraz panowie i panie? Przeprosicie? Odszczekacie? Czy zaczniecie hejtować swojego własnego ministra i prezydenta,który tuż przed wylotem do Japonii powiedział oceniając plany Dawida Camerona, wysyłania instruktorów:

To ciekawe działanie, wpisujące się w podobny do polskiego punkt widzenia.

Szczególnie ciekawa jestem, co teraz powie sama pani premier? Ach, zapomniałam, pewnie nic, bo już się pewnie zdążyła zaryglować w swoim domu…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.