Siedem fragmentów, które mówią wszystko. Sprawdź, jak Durczok wypunktował Kopacz. "Siedem lat? Ale ja jestem od 1 października..."

KPRM
KPRM

O środowej rozmowie premier Ewy Kopacz z Kamilem Durczokiem pisaliśmy już na naszym portalu. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka dialogów między prezenterem tvn24 a szefową rządu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ewa Kopacz udaje zaskoczoną: „Dlaczego my mówimy o zamknięciu kopalni?” Ano dlatego, że tak mówi ustawa, którą przygotowaliście w rządzie!

Fragmenty te bezlitośnie obnażają niewiedzę, nieprzygotowanie i ignorancję szefowej rządu. W dodatku mówią wiele o samej Platformie i jej nowej szefowej.

Fragment nr 1 - odpowiedzialność.

Durczok: Pani premier, kluczowe do tego, co będzie dalej jest zrozumienie tej drugiej strony. W 2007 roku Platforma przejęła pełnię władzy. Przez siedem lat pięciu prezesów Kompanii Węglowej, nieniepokojonych przez nikogo, przy milionowych zarobkach i bezczynności kolejnych ministrów gospodarki i wicepremierów, doprowadziło tę firmę na skraj przepaści. Pani się dziwi dzisiaj, że górnicy są wściekli? Że nikomu nie wierzą?!

Kopacz: Nie, ja się temu nie dziwię… Ale ja chciałabym bym chciała,, żeby za tym, że ja przychodzę w dobrej intencji i z dobrym planem naprawczym przemawiały fakty

— odparła Kopacz, przypominając, to, co obiecała w swoim expose 1 października.

Fragment nr 2 - zdziwienie.

Durczok: Pamiętam, że był moment, gdy cena węgla sięgała ponad 100 dolarów, a zarządy nie robiły nic, by tę firmę zrestrukturyzować. W jakiej perspektywie państwo budowali ten plan? Co było podstawą?

Kopacz: Ale dlaczego my mówimy o zamknięciu kopalni? Dlaczego my mówimy o likwidacji kopalni?! Czy w tym planie, który został przyjęty przez rząd, przewija się słowo likwidacja kopalni?

Tak.

To restrukturyzacja! To jedyne miejsce, w którym możemy im pomóc finansowo ,nie łamiąc zasady nieuzasadnionej pomocy publicznej! (…) To pieniądze, które mogą służyć wszystkim Polakom!

— irytowała się szefowa rządu.

Skąd ta irytacja, skoro w przeforsowanej nocą ustawie słowo „likwidacja” wychodzi niemal z każdej strony dokumentu?

CZYTAJ TAKŻE: Perfidne kłamstwa Ewy Kopacz! W przeforsowanej nocą ustawie słowo „likwidacja” pada aż 49 razy!

Fragment nr 3 - ja nie jestem z Platformy.

Durczok: Kopalnia to taki biznes, który bardzo łatwo zamknąć, a bardzo ciężko otworzyć. Jaką mamy gwarancję, że wasze wyliczenia dzisiaj prezentowane okażą się za 3 lata nieaktualne, skoro poprzednie plany restrukturyzacji wzięły w łeb?!

Kopacz: Dlatego trzeba monitorować cały proces, nie można się przywiązać do jednych wyliczeń… (…) Tam ma być monitoring i ocena efektów finansowych, bilansowania, kosztów wydobycia… To jest istotne…

Jeśli to nie działa i tego nie ma wcześniej, to właściciel wkracza do akcji, bo to jego biznes.

I właśnie wkracza…

Ale dlaczego nie wkraczał przez siedem lat?! Ci górnicy też tego nie rozumieją.

Ale ja jestem od 1 października…

No dobrze, pani premier, ale Platforma jest od siedmiu lat.

No dobrze, ale ja jestem od 1 października i właśnie wkracza…

— urwała Ewa Kopacz.

Fragment nr 4 - perspektywa kilkunastu lat.

Durczok: Czy pani spróbowała zadeklarować podczas poniedziałkowych negocjacji, że te kopalnie nie zostaną zamknięte? Czy związkowcy to usłyszeli?

Kopacz: Chcę restrukturyzować, a nie likwidować kopalnie, które są w trudnej sytuacji finansowej. Restrukturyzacja to bardzo szeroko pojęte pojęcie… To też restrukturyzacja zatrudnienia…

Czy polski rząd w perspektywie 10 czy 15 lat ma swój plan ws. górnictwa? Wszyscy w Europie planują na taki czas.

Będziemy planować i przedstawiać swój program w perspektywie 30-letniej.

Ilu górników i ile ton węgla powinno wydobywać w tejże perspektywie?

— dopytywał Durczok, ale konkretnej odpowiedzi nie uzyskał.

Fragment nr 5 - Platforma wczoraj, Platforma dziś.

Durczok: Pewnie pani mi odpowie, że jest pani premierem od 1 października…

Kopacz: Ale z tym faktem nie będziemy dyskutować? Przynajmniej to jedno jest pewne…

Nie, ale to utrudnia rozmowę, bo górnikom ciężko jest zrozumieć, że pani prezentuje punkt widzenia, który jest zbliżony do punktu widzenia: że nie ma ciągłości władzy. Dla nich rządzi Platforma od siedmiu lat. Im trudno jest przyjąć to, że pani odcina się od tego, co robili poprzednicy

Absolutnie nie…

Pani premier…

— westchnął załamany Durczok.

Fragment nr 6 - Ewie Kopacz nikt nic nie mówi.

Ewa Kopacz przekonuje, że problemy z górnictwem zaczęły się od 2014 roku.

Durczok Kłopoty się zaczęły dużo wcześniej, gdy kolejne zarządy przesypiały czas koniunktury. I ten doskonały moment, gdy tona była powyżej 100 dolarów. Dziś to jest 60 dolarów. Nic wtedy w Kompanii nie zrobiono!

Kopacz: No tak, ale te kompanie mają swoje zarządy…

Którym wypłacono odprawy, które pobierały niebotyczne pensje i których wyniki pracy nie były uzależnione od wyników finansowych.

Ale my teraz będziemy mówić o zarządach i zarobkach?

Oczywiście, że tak! Sama pani powiedziała, że to ważne.

To pytanie padło podczas rozmów. To pytanie znalazło swoją odpowiedź ze strony zarządu. Padło pytanie: ile zarabiają związkowcy. I też nie uzyskaliśmy odpowiedzi, tak jak nie uzyskaliśmy odpowiedzi od prezesa Kompanii Węglowej… Ja zadeklarowałam, że mogę powiedzieć, ile zarabiam jako premier…

Czyli można zarządzać 50 tys. pracowników, bez odpowiedzialności za wynik spółki, zarabiając ogromne pieniądze. A nad tym wszystkim jest minister skarbu, minister gospodarki i oni na to pozwalają…

— podsumował Durczok.

Fragment numer 7 - argumentacja ministra.

Durczok: Możemy porozmawiać o argumentacji ministra Kowalczyka. Który jest argumentem poniżej pasa, bo tłumaczy, ile można wybudować przedszkoli. To tak okropna demagogia, że trudno się było tego spodziewać po rządowym planie.

Kopacz: Ale rozmawia pan z Ewą Kopacz…

Tak, ale pani firmowała ten plan tydzień temu. Zaczęła pani od tego podsumowanie 100 dni rządu. Trudno żebym pani nie pytał o to!

Jestem na tyle zdeterminowana, bo wierzę w to, że to jedyny sposób, by uchronić przed upadłością czternaście kopalni…

— urwała szefowa rządu.

I w zasadzie nie wymaga to większego komentarza.,..

CZYTAJ TAKŻE: „Jadę do domu, pier…lę to wszystko”. Ewa Kopacz realizuje politykę energetyczną, która została zapisana na taśmach prawdy

WIĘCEJ: Durczok do cna skompromitował premier Kopacz. „Ja już nie wiem czy tej kobiecie współczuć, czy zacząć płakać, czy się śmiać…”

svl, tvn24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych