Plany „restrukturyzacji” górnictwa zakładający zamknięcie przynajmniej czterech kopalń, a także polityka rządu Ewy Kopacz w innych kwestiach były jednym z tematów „Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3” - wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl.
Jerzy Kłosiński nie krył swojego krytycyzmu wobec pomysłu rządu:
Ta sytuacja pokazuje słabość i nieskuteczność tej władzy: nie tylko pani premier, ale i Donalda Tuska, który zapowiadał, że będzie ratował polskie górnictwo i nie będzie zamykał kopalni. Na razie zapowiedź dotyczy czterech kopalni, ale tak naprawdę problem dotyka dziesięciu kopalni z Kompanii Węglowej. Zwolnieniom w krótkiej perspektywie będzie podlegało ok. 10 tys. górników plus ich otoczenia, co daje jakieś 30 tys. ludzi. To tworzenie pustyni na Śląsku. Jeśli my pozbawimy się polskiego przemysłu i źródła energii, naszej niezależności energetycznej, to jest to, niestety, koszmarna klęska tego rządu
— ocenił redaktor naczelny tygodnika „Solidarność”.
Prowadzący dyskusję Michał Karnowski dopytywał, jak to się stało, że mimo takiej polityki Platformy ws. górnictwa rząd utrzymywał tak wysokie poparcie na Śląsku:
To się powoli zmienia, budzi się solidarność. Widać to na przykładzie kopalni Brzeszcze, gdzie cała gmina zjednoczyła się w tej sprawie. Pod ziemią jest 700 górników, protestują też w zakładzie, a społeczność lokalna i samorząd są zintegrowane. To obrona resztek miejsc pracy i pewnego potencjału gospodarczego, który jest na Śląsku
— zaznaczył Kłosiński.
Dodawał przy tym, że potrzebna jest solidarność różnych grup społecznych i zawodowych, w które uderza rząd.
Piotr Zaremba z tygodnika „wSieci” przekonywał, że to jednak nie do końca trafne ujęcie problemu.
Jeśli wszyscy staną się jednym wielkim wierzycielem budżetu państwa. Osobiście uważam, że priorytetem jest służba zdrowia, której problemy biorą się głównie z braku pieniędzy. Reformy strukturalne nie są w stanie pokryć tej dziury, od samego mieszania herbata nie staje się słodsza. Arłukowicz próbuje różnymi sztuczkami zakryć, że po prostu brakuje pieniędzy. Mieliśmy popis absurdu w wykonaniu pani premier, ale przestrzegam – ludzie umierają na raka, bo muszą czekać na prosty zabieg czy operację. (…) Wizja, że wszystko jest do zaspokojenia jednocześnie jest utopijna. Jeśli jesienią dojdzie do władzy Jarosław Kaczyński, to jego rząd też będzie musiał wybierać
— zaznaczył publicysta wPolityce.pl.
Jak mówił, nie da się zaspokoić wszystkich priorytetów jednocześnie.
Jeśli chodzi o górnictwo węglowe, to nie słyszę spójnego programu od opozycji
— podkreślił Zaremba.
**Michał Karnowski przypomniał, że dokładnie rok temu premier Donald Tusk zadeklarował „postawienie na górnictwo i węgiel”.
Zauważył zagrożenie ze strony Rosji. A po tym roku, niemal dokładnie w rocznicę rząd likwiduje kopalnie
— mówił.
Piotr Skwieciński przyznał, że nie potrafi zaufać stronie rządowej w tej sprawie.
Z jednej przyczyny – jak spojrzeć na to, jak wyglądała polityka rządu Platformy przez te siedem lat, to była to żadna polityka. Jeśli chodzi o całą sferę energetyki, to nie potrafili oni wygenerować żadnego konsekwentnego kierunku. Kilka lat temu rząd przyjął dokument poświęcony polityce energetycznej i wszyscy, nawet bliscy rządowi, przyznawali, że wymieniono w nim słuszne cele, wszystkie możliwe kierunki rozwoju i w zasadzie tyle. Proszę zwrócić uwagę, co się dzieje z na przykład elektrownią albo gazem łupkowym. Krok w lewo, krok do tyłu, krok w prawo… To bezhołowie, polityka reaktywna. Rządzący reagują na mniejsze lub większe kryzysy, ale mam trudność z wiarą, że nie można było inaczej niż zlikwidować kopalnie
— mówił publicysta „wSieci”.
svl, Radio Warszawa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/229080-salon-dziennikarski-piotr-skwiecinski-platforma-przez-7-lat-nie-prowadzila-zadnej-polityki-ws-energii-i-kopaln-jak-mamy-nagle-ufac-rzadowi-w-tej-kwestii