A to paradne! Bohater afery hazardowej "Miro" Drzewiecki namawia do przyzwoitości

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. J. Michalski/TVP Info
fot. J. Michalski/TVP Info

Nie namawiam do tego, żeby się różnić pięknie. O tym możemy zapomnieć. Chodzi o to, by zachowywać się przyzwoicie

-– oświadczył w TVP Info Mirosław Drzewiecki. W ten sposób były minister sportu w rządzie Donalda Tuska i jeden z bohaterów afery hazardowej, w wyniku której zniknął ze sceny politycznej odniósł się do wyroku sądu, który skazał nieprawomocnie b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego za to, że jak uznał sąd - miał on zniesławić Drzewieckiego.

CZYTAJ: - Drzewiecki wygrywa z Kamińskim w sądzie. B. szef CBA musi zapłacić 5 tys. zł grzywny

Akt oskarżenia w procesie karnym dotyczył wywiadów Kamińskiego z 2011 r., w których ten, opierając się na zeznaniach świadka koronnego „Brody” stwierdził, że „PO była finansowana przez mafię pruszkowską”. O te same zarzuty toczy się także proces cywilny, który Drzewiecki wytoczył Kamińskiemu, domagając się przeprosin i 50 tys. zł na cel społeczny. Wyrok może zapaść w styczniu przyszłego roku.

Uważam, że tego typu rzeczy w praktyce politycznej powinny być wyeliminowane z życia publicznego. To psuje bardzo politykę i dobry obyczaj i tak po ludzku jest świństwem, jest wstrętne

-– nakręcał się Drzewiecki, komentując słowa Kamińskiego pod jego adresem.

W polityce nie powinno być tak, że płaci się każdą cenę, żeby tylko osłabić polityka przeciwnej opcji. Polityka nie powinna sięgać bruku

-– podkreślił.

Używanie pomówień i szkalowanie w celu uprawiania walki politycznej to jest coś, co mnie zawsze brzydziło. Jak państwo pamiętacie, mówiłem o tym parę lat temu. I właśnie do takich zachowań odnosiłem słowa, że Polska w tym względzie to jest dziki kraj

— przypomniał Drzewiecki swoje słynne słowa sprzed czterech lat, dodając, że „sprawiedliwość, choć nie rychliwa, to się jakoś realizuje”.

Szczęśliwie są sądy, które jednak stoją na straży tego, żeby takie niegodziwości wyciągnąć na światło dzienne, wyjaśnić i przedstawiać opinii publicznej fakty. A fakty są najważniejsze

— zakończył niezwykle pewny siebie Drzewiecki, nie wspominając o aferze, której był jednym z głównych bohaterów, a która go zmiotła - rękami Donalda Tuska - ze sceny politycznej.

CZYTAJ TEŻ:

Szykuje się wielki powrót Drzewieckiego do polityki?! „Miro” o krok od decyzji…

„Miro” też został nagrany. Rosjanie mają taśmy z rozmów Drzewieckiego z mafią?

kim, TVP.Info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych