Doprawdy trudno zrozumieć dlaczego nową szefową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych została Teresa Piotrowska. Abstrahując od jej teologicznego wykształcenia, nie sposób pominąć tego, czym od lat się ona zajmuje. To pokazuje bez cienia wątpliwości, że nie ma kompetencji, by kierować MSW.
Analiza aktywności sejmowej nowej pani minister pokazuje dobitnie, że nie zajmowała się ona w obecnej oraz poprzedniej kadencji sprawami, które dotyczą obszaru kierowanego przez szefa MSW. Piotrowska jest członkiem komisji kontroli państwowej oraz finansów publicznych. Jej wypowiedzi, interpelacje, wystąpienia dotyczą również tych tematów. Sprawy podatkowe, kontrola państwowa, pozycja NIK - to właśnie tym zajmuje się głównie Piotrowska od lat. W rejestrze jej aktywności widać kilka interpelacji i inicjatyw związanych z obronnością, ale tych dotyczących spraw wewnętrznych niemal nie ma.
W obecnej kadencji znana jest tylko jedna wypowiedź dotycząca polityki wewnętrznej. W czasie znanej debaty sejmowej dotyczącej afery Amber Gold Piotrowska mówiła:
Panie Marszałku! Panie Premierze! Panie, Panowie Posłowie! Niestety bywa często tak, że wyciągamy wnioski po szkodzie. Twórca Amber Gold to przecież nie pierwszy w naszej najnowszej historii oszust finansowy, ale jak zwykle na tej sali jest okazja, aby zbijać interes polityczny. I wcale w tej debacie nie chodzi większości osób zabierających głos o znalezienie takich rozwiązań, abyśmy w przyszłości mogli być mądrzy przed szkodą. Chciałabym zapytać pana ministra sprawiedliwości o reakcję na kolejne wyroki w zawieszeniu, jakie w sprawie Marcina P. zapadały w latach 2005-2007, gdy premierem był Jarosław Kaczyński, a ministrem sprawiedliwości i jednocześnie prokuratorem generalnym Zbigniew Ziobro. Czy obaj panowie reagowali wówczas, czy zrobili cokolwiek, aby przeciwdziałać dalszym oszustwom Marcina P.? Bo przecież mogli, a nawet powinni. Prezes Kaczyński powiedział dzisiaj, że premier może wszystko. I kolejne pytanie do ministra sprawiedliwości. Panie ministrze, chciałabym zapytać…chciałabym, żeby pan powiedział, skąd taka histeryczna reakcja kolegów z Prawa i Sprawiedliwości…w sprawie prac nad ustawą o SKOK-ach (za Sejm.gov.pl).
Piotrowska w sposób typowy dla partyjnego bezmyślnego żołnierza przekonywała, że afera Amber Gold jest sprawą zupełnie zwyczajną, której nie należy traktować jako coś szczególnego. Przekonywała, że ten skandal obarcza wszystkich i nie ma żadnego związku z działaniem polityków Platformy Obywatelskiej, którzy wspierali Marcina P. i zapewniali mu parasol ochronny. Państwo rządzone przez Tuska napędzało oszukańczy biznes P., ale Piotrowska uwagę opinii publicznej kierowała w tej sprawie na Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro, którzy w sprawie założonej w 2009 spółki Amber Gold niczego zrobić nie mogli!
W strukturach mafijnych dwa modele zachowań są szczególnie długo pamiętane. Zdrada, która jest karana nawet po latach, oraz dowód lojalności - szczególnie w sytuacji kryzysowej. Być może dlatego o Piotrowskiej, która w mediach chwaliła się swego czasu dobrodziejstwami emerytury, przypomniano sobie przy okazji tworzeniu nowego rządu.
CZYTAJ TAKŻE: Szef MSW o swych dokonaniach: „Odbywałam dyżury w terenowych biurach”. Imponujące…
Skoro w dobie szalejącej rządowej afery, dotyczącej ludzi PO, w tym syna premiera Donalda Tuska, wystawiła się na śmieszność próbując winą za skandal obarczyć PiS, zasłużyła sobie na splendor i ministerialną nominację. Inne wytłumaczenie trudno znaleźć.
Nominacja dla Piotrowskiej budzi niesmak, pokazuje, że wierność partyjnym układom jest ważniejsza od kompetencji i profesjonalizmu. Jednak sytuacja staje się alarmująca, gdy sprawdzi się, czym Piotrowska ma się zajmować. W jej kompetencji będzie m.in. nadzorowanie policji, BOR, Straży Granicznej, a być może również — jeśli premier Kopacz nie zmieni koncepcji nadzoru nad służbami, którą wprowadził Tusk — ABW, CBA, AW, SWW, SKW. Teresa Piotrowska może być jedną z najważniejszych postaci dla polskiego bezpieczeństwa narodowego.
Co więcej, to właśnie ona może mieć wiodącą rolę w reformowaniu służb specjalnych. W związku z nieodpowiedzialną postawą Donalda Tuska od dwóch lat toczą się prace nad zmianami w służbach. Ustawa o AW i ustawa o ABW są już w Sejmie. W czasie tych prac służby na pewno będą lobbować na rzecz własnych interesów, próbując wpływać na tok prac. Dla nich Piotrowska, bez doświadczenia i znajomości tematyki służb, zapewne nie będzie w żaden sposób autorytetem. Może się okazać, że MSW stanie się niemal jawnym żerowiskiem dla służb. Fatalny już dziś poziom nadzoru nad służbami specjalnymi za czasów Piotrowskiej może się okazać fikcją, dającą służbom przyzwolenie na ich własne niekontrolowane życie.
W sytuacji, w której rosyjskie wojska stale zbliżają się do polskich granic, chocholi taniec Ewy Kopacz i Teresy Piotrowskiej mogą mieć fatalne skutki. Jednak - sądząc po wypowiedzi Piotrowskiej o Amber Gold - nowa pani minister wie dobrze, gdzie szukać prawdziwego zagrożenia dla Polski.
Czy to przeważyło?
CZYTAJ TAKŻE: Niepraktykująca katechetka Teresa „Da Radę” Piotrowska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/214924-amber-gold-a-co-w-tej-sprawie-zrobil-kaczynski-czy-te-slowa-piotrowskiej-wystarczyly-by-wziac-ja-do-rzadu