TVN maluje laurkę dla WSI i wywiera coraz ostrzejszą presję na Donalda Tuska ws. komisji śledczej. Sygnał do ataku dał prezydent Komorowski. Jak zachowa się premier?

Fot. Fragment programu "Czarno na Białym". Fot. tvn24/wPolityce.pl
Fot. Fragment programu "Czarno na Białym". Fot. tvn24/wPolityce.pl

To dosyć znamienne - w dniu, w którym "Gazeta Polska" wygrała proces z Milanem Suboticiem, tvn24 prezentuje specjalny program ("Czarno na Białym") poświęcony Wojskowym Służbom Informacyjnym, ich likwidacji oraz powołaniu komisji śledczej w tej sprawie. Przypomnijmy; tygodnik nie musi przepraszać byłego sekretarza programowego TVN Milana Suboticia za podanie, jakoby był agentem WSI i miał wpływ na program TVN z 2006 r., gdzie ujawniono nagrania rozmów Renaty Beger z politykami PiS.

W audycji tvn24 o procesie nie było ani słowa. Przygotowano za to niemal wzruszający materiał, w którym byli oficerowie WSI, dziennikarze "Gazety Wyborczej" i zaproszeni przez TVN eksperci ubolewają nad likwidacją Wojskowych Służb Informacyjnych. Nacisk z dnia na dzień i programu na program przesuwany jest bowiem z mniej lub bardziej sensownych zarzutów wobec sposobu, w jakim zlikwidowano służby, na samą decyzję podjętą przecież, przypominajmy to do znudzenia, większością głosów 375:48, przy wsparciu polityków Platformy Obywatelskiej (poza Bronisławem Komorowskim).

Kilka przykładów.

Paweł Wroński w kpiarskim stylu wytknął Janowi Rokicie jego postawę w okresie tuż przed zlikwidowaniem WSI:

On wołał do polityków PiS: "Rozwiążcie te służby, obiecaliście!" Istniało przekonanie, że WSI to służba, która nie została zweryfikowana, więc jest tam mniej lub więcej ludzi, którzy są infiltrowani przez wywiad rosyjski.

Przekonanie zresztą - jak wynika z całego materiału tvn - błędne, bowiem agenci WSI przedstawieni zostali jako nieskazitelni bohaterowie polskiego państwa, którzy z narażeniem życia dbali o bezpieczeństwo Polaków w kraju i za granicą. Ani słowa o zarzutach, wątpliwościach czy choćby genezie WSI. O przypomnieniu "Długiego ramienia Moskwy", książki Sławomira Cenckiewicza, nie wspominając.

Innym z ekspertów programu był Wojciech Czuchnowski, który skupił się na krytyce śledczych za decyzję o umorzeniu sprawy Macierewicza. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" podzielił się z widzami teorią, według której prokuratora zmieniono, a sprawę zamknięto z powodu nacisku prawicowych mediów.

Ten prokurator zrezygnował ze względu na ataki prawicowych mediów. A druga jest taka, że odszedł, bo nie chciał się zgodzić na umorzenie

- mówił Czuchnowski.

Do dzisiaj nie wiem, czy WSI były zagrożeniem

- dodawał w innym z wywiadów, w którym zresztą bez ogródek przyznał, że jedynym celem takiej komisji miałby być Macierewicz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Twoja mowa Cię zdradza... Czuchnowski przyznaje, dlaczego chce komisji ws. likwidacji WSI: "Macierewicz będzie musiał odpowiedzieć na niewygodne pytania!"

Jako przykład uzasadnionej krytyki wobec likwidacji WSI (nie mówiąc o jej sposobie) TVN podaje Bronisława Komorowskiego. Prezydent jest hojnie cytowany: przypominane są jego wypowiedzi o błędzie dotyczącym samej decyzji ówczesnego parlamentu, a nawet te, w których Komorowski powołuje się na autorytet śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przekonując, że jest kontynuatorem jego linii (!).

Słowem - TVN postanowiła zrobić WSI laurkę. Wyszło pierwszorzędnie. To zresztą nie pierwszy taki materiał w ostatnim czasie. Ale z każdym kolejnym programem tempo jest podkręcane, a obrona coraz bardziej zawzięta.

CZYTAJ TAKŻE: Obrona WSI w wykonaniu resortowych mediów. I ohydny atak na śp. Lecha Kaczyńskiego: "Czy w rozmowie między prezydentem i Seremetem nie padły jakieś zobowiązania?"

Na marginesie - warto zwrócić baczną uwagę na to, jakie (i w jaki sposób) tematy poruszane są w "CnB". To właśnie ten program najgorliwiej bronił Grzegorza Schetyny przed Donaldem Tuskiem; właśnie w stylu czwartkowego materiału o WSI. Były szef MSW był przedstawiany jako mąż stanu, skuteczny polityk i obrońca demokracji w polskiej polityce. Ale to temat na osobną refleksję.

Równolegle do laurek dla WSI w mediach (głównie w tvn) ludzie z dawnego WSI odzyskują pole w polityce. Niepokoić muszą informacje o nowym doradcy komisji ds. służb specjalnych, który jest byłym oficerem Wojskowych Służb, szkolonym zresztą w Moskwie. Polityków Twojego Ruchu - między innymi Andrzeja Rozenka, goszczącego w Klubie Wałdajskim na daczy u Władimira Putina - zaczyna się traktować już nie tylko jako równoprawnych partnerów w dyskusji, ale wręcz ekspertów czy autorytetów. A ich wypowiedzi w sprawie WSI, gazu łupkowego czy polityki energetycznej Polski są więcej niż znamienne.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wojskowe Służby Informacyjne wracają do gry...? Płk Polkowski, były oficer WSI, został doradcą komisji ds. służb specjalnych!

Najgorsze, że medialno-polityczna ofensywa w obronie dawnego porządku wydaje się być zsynchronizowana. Sygnał do ataku dał prezydent, który po długiej nieobecności w mediach (spowodowanej, jak zapewniali jego ministrowie, kontuzją) w końcu pojawił się publicznie. I od razu pierwszym wątkiem, na który zwrócił uwagę, stała się decyzja śledczych w sprawie WSI. Bronisław Komorowski skrytykował - co nie zdarzyło mu się chyba nigdy, nawet w sprawie smoleńskiego śledztwa - decyzję prokuratury, a później lawina ruszyła. Redakcje w mig zrozumiały, o co chodzi, z uśpienia wyrwała się też część polityków Platformy Obywatelskiej. Część odpowiedzi na pytania dot. tej dziwnej inicjatywy prezydenta udzielił Stanisław Janecki w najnowszym tygodniku "wSieci".

CZYTAJ WIĘCEJ: Stanisław Janecki w tygodniku "wSieci": "Bronisław Komorowski jest jednym z bohaterów aneksu do raportu ws. likwidacji WSI. Dotyczy go ponad 40 wątków..."

Gdy premier palił podczas urlopu nieszczęsne cygara i zjeżdżał na nartach, w kraju wystartował konkurs związany z licytowaniem się w argumentach związanych z przyłożeniem Macierewiczowi. Zawsze oddani politycy Platformy (a przynajmniej część z nich) nie czekała tym razem na głos Donalda Tuska, tylko ruszyła do ataku.

Stanisław Żaryn uważa, że komisja śledcza nie powstanie z powodu braku odwagi rządu, którego pozycję może podkopać Antoni Macierewicz w trakcie transmitowanych przesłuchań. I częściowo ma rację. Ale przecież obrady (lub ich część) można utajnić, nie należy więc zapominać o konkretnych interesach. Stosunek Tuska do idei komisji jest jak na razie chłodny, ale jestem pewien, że podchody i przeciąganie liny będą jeszcze trwać. Trochę z powodów piarowskich i przetrzymania Macierewicza w centrum zainteresowania debaty publicznej, a trochę z powodu walki o interesy dawnego WSI.

Interesy personalne, partyjne i polityczne w sprawie likwidacji WSI, oceny dawnych służb i samego Macierewicza, wreszcie relacji z Rosją, często idą w poprzek standardowym frontom walki politycznej w Polsce. Warto o tym pamiętać, gdy gorliwcy z Platformy - tej samej PO, która zlikwidowała wojskowe służby! - będą coraz ostrzej formułować tezy o konieczności postawienia likwidatora WSI przed komisją śledczą.

Omówiony wcześniej program w tvn24 zakończył się dość wyraźną sugestią, by szef rządu zmienił zdanie i poszedł za głosem Bronisława Komorowskiego, Twojego Ruchu i części Platformy. Jak zachowa się premier? Kogo głosem i dlaczego będzie się kierował w tej sprawie? Przekonamy się w najbliższych dniach. Wciąż jednak piłka jest po stronie Donalda Tuska.

Kto ma uszy, niechaj słucha.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Są ludzie, którzy mówią, że mamy prezydenta z WSI, że jest on człowiekiem tych ciemnych służb, że reprezentuje wpływy Moskwy. Ale to ludzie źli, mali i podli

 

 

 

 

---------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl!

"Walka o fabrykę gwoździ"

autor:Stanisław Michalkiewicz

Walka o fabrykę gwoździ

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.