Do dzisiaj nie wiem, czy WSI były zagrożeniem, bo miał to udowodnić raport Antoniego Macierewicza. Miał informować o przestępczych działaniach WSI i pracowników tej służby. Rzeczywiście, było tam wymienionych kilka tego typu przypadków, ale okazało się, że to wszystko jest nieprawda

- zapewniał Wojciech Czuchnowski na antenie radia tok fm, komentując pomysł powołania komisji śledczej dotyczącej likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.

Ileż było w tym troski o jakość państwa, ileż zapewnień o konieczności poprawnego działania służb specjalnych i wytknięcia absurdów o przestępczych działaniach WSI! Wszystko to - jak przekonywał niezmordowany dziennikarz "Wyborczej" - pomówienia, kłamstwa i manipulacje.

Ale są takie momenty, kiedy wraca jak bumerang biblijny zwrot "Twoja mowa Cię zdradza..." - Czuchnowski "wpadł" pod koniec audycji, gdy bez ogródek przyznał, że w sprawie całej komisji śledczej nie chodzi ani o WSI, ani o polskie państwo, ani o bezpieczeństwo i skuteczność działania służb specjalnych.

Chodzi tylko o jedno. A w zasadzie jednego - Antoniego Macierewicza.

Dla mnie ta komisja jest potrzebna przynajmniej z jednego powodu: po raz pierwszy w historii swoich politycznych awantur Antoni Macierewicz będzie musiał się skonfrontować z osobami, które nie w przyjaznym środowisku, nie w przyjaznych mediach, tylko w warunkach komisji śledczej zadadzą mu pytania o konkretne fakty. Będzie musiał przyjść i będzie musiał odpowiedzieć na pytania!

- triumfował Czuchnowski.

Panie redaktorze, proszę przyjąć do wiadomości, że idzie pan ręka w rękę ze Stefanem Niesiołowskim, który chce "poprawiać prokuraturę" w tej samej sprawie. Ale w gruncie rzeczy gratulujemy szczerości - proszę się nie krępować i częściej być szczerym. Wszystkim będzie łatwiej.

wwr, tok fm