Reporter Faktów TVN, Dariusz Kmiecik wraz z żoną i synem zaginął w gruzach kamienicy w Katowicach

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Około godziny 5 rano doszło do wybuchu gazu w kamienicy w Katowicach. Wciąż trwają poszukiwania trzech zaginionych osób. Prawdopodobnie są nimi Dariusz Kmiecik - reporter Faktów TVN w Katowicach wraz z żoną Brygidą Frosztęgą-Kmiecik oraz około dwuletnim synem - informuje „Dziennik Zachodni”.

Przez wiele godzin, nawet do piątku, może potrwać akcja przeszukiwania gruzowiska kamienicy w Katowicach, którą zniszczył wybuch gazu

—oceniają strażacy.

Jak czytamy na stronie „Faktów TVN”, Dariusz Kmiecik przygodę z dziennikarstwem rozpoczął jako student od praktyk w TVP Katowice w 2001 r. Najpierw pracował jako reporter, a potem jako wydawca. Relacjonował m.in. katastrofę hali Międzynarodowych Targów Katowickich oraz pielgrzymkę Benedykta XVI do Bawarii. Od listopada 2006 r. pracuje w „Faktach TVN”.

Pod ziemią, w górach czy w powietrzu - stara się poznawać i odkrywać dla widzów programu nie tylko Śląsk

— czytamy na fakty.tvn24.pl.

Prywatnie pasjonuje się brydżem i piłką nożną.

Jego żona Brygida Frosztęga-Kmiecik również jest dziennikarką. Pracuje jako wydawca Magazynu Reporterów telewizji TVP Katowice. Przygotowała także reportaże dla telewizji publicznej, w których zajmowała się problematyką społeczną oraz historią. Jest reżyserem „Innego filmu” (2013 r.), który został nominowany do nagrody Złotego Lajkonika. To, czym zajmuje się zawodowo, traktuje jak misję.

Największe zawodowe wyzwanie – udowodnianie, że media mogą zmienić życie człowieka, jeśli tylko ten jest na to gotowy. Dowodów nie brakuje

— można przeczytać na stronie „Magazynu Reporterów”.

W kamienicy zameldowanych było ponad 20 osób. Po wybuchu ewakuowano 15 lokatorów. Część z nich schroniła się w pobliskim kościele.

Eksplozja zniszczyła trzy kondygnacje budynku, ocalał jedynie parter.

Czytaj też:

Wybuch gazu w centrum Katowic! Budynek częściowo się zawalił

Wybuch kamienicy w Katowicach. „Myślałem, że to jest tąpnięcie. Poczułem wstrząs i zgasło światło”

ann/dziennikzachodni.pl/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.