Wybuch kamienicy w Katowicach. "Myślałem, że to jest tąpnięcie. Poczułem wstrząs i zgasło światło"

fot.PAP/Andrzej Grygiel
fot.PAP/Andrzej Grygiel

Przez wiele godzin, nawet do piątku, może potrwać akcja przeszukiwania gruzowiska kamienicy w Katowicach, którą zniszczył wybuch gazu – oceniają strażacy. Na miejscu pracuje 150 ratowników.

Do wybuchu w kamienicy doszło ok. godz. 5 rano. Eksplozja zniszczyła trzy kondygnacje budynku, ocalał jedynie parter.

Usłyszeliśmy tylko potężny huk, walące się ściany. Potem z sąsiadem próbowaliśmy wyprowadzić innego sąsiada, bo był przywalony

—mówił jeden ze świadków w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.

Myślałem, że to jest tąpnięcie. Poczułem wstrząs i zgasło światło. Jak zacząłem wychodzić z domu zobaczyłem powywracane i palące się drzwi. I to wszystko

—opowiadał jeden z mieszkańców kamienicy.

Patryk Gruszka mieszka w kamienicy na przeciwko budynku w którym był wybuch. Było on tak potężny, że w jego mieszkaniu wypadły wszystkie szyby w oknach.

To był ogromny wybuch, poczuliśmy taki potworny podmuch, fragmenty kamienicy z przeciwka wpadły do naszego mieszkania. Zbiegłem na dół, żeby pomóc tym ludziom, którzy uciekali z kamienicy. Jedną panią ściągano z okna

—opowiadał mężczyzna.

Kierujący akcją strażaków Jeremi Szczygłowski poinformował na konferencji prasowej, że pies ratowniczy nie wykrył obecności ludzi w gruzach.

Tony gruzu są usuwane ręcznie przez służby ratunkowe.

Trwa cisza na miejscu zdarzenia. Wszyscy muszą być cicho, wyłączono silniki. To trudny moment akcji. Służby przeszukują teren gruzowiska za pomocą geofonu. Mówimy głośno, że jeżeli poszkodowany coś słyszy, niech zastuka trzy razy. Przez moment coś słyszeliśmy, ale musimy wyeliminować nieprawidłowości. Nie był to szum wody, ale uderzenie przedmiotów, ale nie mamy potwierdzenia

—- relacjonował Jeremi Szczygłowski ze straży pożarnej.

Czytaj też:

Reporter Faktów TVN, Dariusz Kmiecik wraz z żoną i synem zaginął w gruzach kamienicy w Katowicach

ann/PAP/dziennikzachodni.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.