Szkoły zawodowe są potrzebne, ale niedoceniane, a wyższe wykształcenie już nie zawsze ułatwia życia. Dlatego najwyższy czas na odbudowę szkolnictwa zawodowego - powiedziała w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” minister oświaty Joanna Kluzik-Rostkowska.

Wyższe wykształcenie już nie zawsze ułatwia życie. Dlatego najwyższy czas na odbudowę szkolnictwa zawodowego. I pokazanie wszystkich szkół zawodowych, które są dobre. (…) Zaczniemy od pokazania, gdzie są dobre szkoły zawodowe i technika. Mamy świetne doświadczenia z mapą podstawówek, którą zrobiliśmy, by przekazać informacje o nich rodzicom sześciolatków. Do końca ferii zimowych chciałabym mieć mapę szkół zawodowych. Pokażemy na niej, czego dana szkoła uczy, jakie ma profile, ilu maturzystów, jakie wyniki. Ale też, jak te placówki współpracują z rynkiem pracy. Pomysłów mamy multum.

Jeśli minister edukacji mówi o masie pomysłów, trzeba być czujnym. Pomysły na miarę „darmowego podręcznika”, na siłę wysyłane do szkół sześciolatki, ograniczenie nauczania historii znamy aż za dobrze.

Joanna Kluzik - Rostkowska zapowiada na razie pracę nad prestiżem i poziomem szkół zawodowych i cieszy się, że szkolnictwo zawodowe zostało wpisane w nową perspektywę unijną, stąd m.in. będą fundusze na realizację tych planów.

Minister edukacji oczywiście chwali się swoim wielkim sukcesem czyli elementarzem.

Rodzice naprawdę zaoszczędzą sporo pieniędzy

—mówi Kluzik Rostkowska.

Jak duże są to oszczędności czują rodzice kompletujący właśnie teraz wyprawki szkolne.

Czytaj też:

Obiecywać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej, więc MEN ma gest!

„Darmowy elementarz” i wyjątkowo drogie podręczniki szkolne - takie są skutki działań resortu edukacji!

ann/wyborcza.pl