Wygląda na to, że Zjednoczone Królestwo, które uchodzi za wzorzec odpowiedniego „uświadamiania” najmłodszych w sprawach seksu boryka się z plagą małoletnich gwałcicieli. Czy właśnie o to chodziło propagatorom „postępu”?
Brytyjska policja właśnie przedstawiła swoje dane, z których wynika, że znacząco wzrosła liczba gwałtów, których dokonują dzieci poniżej… 10 roku życia. Ten fakt szokuje, ale czy powinien budzić zaskoczenie? W ostatnim czasie brytyjskie tabloidy nieustannie informują o przestępstwach seksualnych na dzieciach, których dopuszczają się ich rówieśnicy.
Niestety organy ścigania są w takich sytuacjach często bezradne, ponieważ trudno oczekiwać, że kilkuletnie dziecko będzie odpowiadać za swoje czyny, skoro często nawet nie rozumie ich znaczenia.
„The Daily Mail” przypomina, że niedawno żadnej odpowiedzialności nie poniosło dwóch 5-latków podejrzanych o gwałt, ponieważ uznano, że nie potrafią jeszcze wskazać granicy między dobrem a złem. Ich przypadków nie włączono nawet do oficjalnego rejestru.
Statystyka z lat 2009 - 2013 uwzględniła 235 przypadków przemocy seksualnej wśród dzieci. Odnotowano tam ataki dokonane nawet przez 4-letnie dzieci.
Eksperci już alarmują, że takie przypadki są efektem zetknięcia się dziecka z pornografią, czy to w przedszkolu czy szkole. Ciekawe tylko, dlaczego nie zauważają, że wpływ na to może mieć charakter edukacji, która w tajniki seksu wprowadza coraz młodsze dzieci.
Tego zarzutu jednak się nie podnosi. Tak samo jak w przypadku wzrastającej liczby ciąż wśród nastolatek.
Czytaj również:
Oto skutki seksualizacji dzieci
„Siusiaki” i „pisie” w przedszkolu
Nie ma ucieczki od seksedukacji?
AM/dailymail.co.uk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/197639-kolejny-skutek-seksualizacji-dzieci-w-wielkiej-brytanii-coraz-wiecej-gwalcicieli-ma-mniej-niz-10-lat