Zabijali dla biżuterii. Ofiary to starsze kobiety

Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Bicie kobiet jest czymś niesłychanym, ale bicie delikatnych staruszek? Czy trzeba było je katować, by zabrać im biżuterię?

— pytał.

Jeśli K. nie wiedział, co sie dzieje z kobietami, którym zmiażdżył głowy, to świadczy to przeciw niemu

— dodał adwokat.

Według niego świadczy to też o tym, że „ich los go w ogóle nie interesował i że godził się na ich śmierć”.

Mec. Zaborski wniósł, aby sąd zaniechał rozpatrywania wątku trzech napadów, które skończyły się śmiercią i aby wyłączył je do odrębnego rozpoznania w składzie pięciu sędziów. Sprawę o rozbój sądzi skład trzyosobowy - sprawę o zabójstwo musi rozpatrywać skład pięcioosobowy.

Oskarżonych trzeba wyeliminować ze społeczeństwa na tak długi czas, na jaki się tylko da

— mówił drugi pełnomocnik rodzin zmarłych kobiet, mec. Grzegorz Radwański.

Przyłączył się do wniosku mec. Zaborskiego.

Wyłączenie się od wyrokowania sprawy trzech przypadków śmiertelnych nie będzie żadną ujmą dla sądu

— oświadczył.

Obrona K. nie wnosiła o uniewinnienie Cezarego K., skoro przyznał się on do winy. Według niej „niepotrzebne jest jednak dodatkowe demonizowanie” oskarżonego.

On się nie godził na pozbawienie życia, choć powinien był wiedzieć, że może spowodować ten skutek

— argumentowała obrona.

Zwróciła uwagę, że K. przeprosił za swe czyny, szeroko je opisał i chce za nie ponieść „sprawiedliwą karę”.

Obrona Jolanty K. podnosiła, że jest ona „ofiarą działań swego męża”.

Ona wystąpiła o rozwód, a dla oskarżonego nie było obojętne, jak potoczą się jej losy

— argumentowała obrona.

Według niej Cezary K. mógł ukrywać swe przestępstwa przed małżonką - dlatego padł wniosek obrony o jej uniewinnienie.

« poprzednia strona
1234
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.