Krzysztof Ożóg: "Nawet komuniści nie odważyli się w ten sposób kłamać o historii Polski. Teza o tym, że Mieszko I gwałcił i zabijał jest gołosłowna”. WYWIAD

Mieszko I wedlug Aleksandra Lessera
Mieszko I wedlug Aleksandra Lessera

Rozmowa z prof. Krzysztofem Ożogiem, historykiem UJ, wybitnym mediewistą, autorem książki „966. Chrzest Polski” nagrodzonej tytułem „Książka Roku 2015”

Marcin Austyn: Pojawiły się sugestie paru dziwnych polityków, i to w randze senatorów Rzeczypospolitej, że Mieszko I był rzekomo wątpliwej jakości chrześcijaninem, i zapewne podobnie jak inni władcy w tamtych czasach grabił, zabijał i gwałcił. Zgodzi się Pan, że taki ton dyskusji w Senacie RP nad uchwałą ustanawiającą rok 2016 Rokiem Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski jest żenujący i haniebny?

CZYTAJ WIĘCEJ: Politycy PO wywołali w Senacie awanturę o Mieszka I. „Zabijaka, gwałciciel i wątpliwej jakości chrześcijanin”

Prof. Krzysztof Ożóg: Z jednej strony dowodzi zupełnej ignorancji historii, a po wtóre jest próbą zdezawuowania tego wszystkiego, co ta rocznica i tenże władca sobą reprezentują. Warto w tym miejscu odnieść się do właściwie wszystkich badaczy, którzy zajmowali się Mieszkiem I, poczynając od takich koryfeuszy jak Stanisław Zakrzewski, Gerard Labuda, Aleksander Gieysztor, Henryk Łowmiański, Jerzy Strzelczyk nie wyłączając także badaczy, którzy reprezentowali orientację marksistowską, jak chociażby Jerzy Dowiat. Nawet w klasycznej marksistowskiej historii Polski, która była opracowywana w latach 1950., ujęcie postaci Mieszka I oraz jego roli, jeśli chodzi o tworzenie państwa, nie budziło takich kontrowersji. Zarówno w czasach stalinowskich, jak i w czasach gomułkowskich, kiedy trwało to wielkie starcie milenijne, żaden z rzetelnych badaczy zajmujących się tą epoką, badających źródła, nie odważył się napisać w taki sposób. Taka forma nie odpowiada bowiem ani wynikom badań, ani źródłom, które mamy, a dotyczą Mieszka I oraz całej epoki.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.