To przecież tylko skuter... Olbrychski idzie w zaparte, nie ma sobie nic do zarzucenia i twierdzi, że prawa nie złamał

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Daniel Olbrychski lekceważy prawomocny wyrok sądu i polskie przepisy. Mimo sądowego zakazu jeździ skuterem i nie ma sobie sobie nic do zarzucenia. Aktor idzie w zaparte i twierdzi, że prawa nie złamał. Czyżby?

Olbrychski w czerwcu 2015 został zatrzymany przez policyjny patrol za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Został ukarany grzywną i trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów. Co tam zakazy i wyroki, aktor jeździ skuterem, a jego żona tłumaczy, że skuter nie jest pojazdem mechanicznym.

Mąż jeździ motorowerem, mógł się przejechać. To nie jest pojazd mechaniczny w świetle interpretacji sądu, więc rower i motorower o pojemności do 50 cm sześciennych może być używany przy zatrzymaniu prawa jazdy i zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tak stanowi polskie prawo

—przekonywała żona Olbrychskiego w rozmowie z „Super Expressem”.

Sytuacja jest jednak zupełnie inna niż wydaje się Krystynie Demskiej. Lepiej sprawdzić jak jest naprawdę niż szukać na siłę usprawiedliwienia dla swoich wybryków.

Jeżeli ktoś ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, to dotyczy to wszystkich pojazdów mechanicznych. Motorower również jest pojazdem mechanicznym

—wyjaśnia aspirant Robert Opas.

Jeśli jednak ktoś nie stosuje się do prawomocnego zakazu sądowego grozi mu pozbawienie wolności od 6 miesięcy nawet do 3 lat.

Jest jeszcze jeden aspekt sprawy.

Zachowanie pana Daniela Olbrychskiego jest nieetyczne, nie powinno być taryfy ulgowej dla takich ludzi

—mówi Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości.

Czytaj też:

Uważa, że wolno mu więcej? Zabrali mu prawo jazdy, a Olbrychski i tak jeździ…

Olbrychski tłumaczy się z jazdy po pijaku: „Dwa kieliszki za dużo wina poprzedniego dnia”

Moja wina, moja wina” - Olbrychski publicznie bije się w pierś i mówi, że jest mu „strasznie przykro”

ann/”Super Express”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych