„Rz”: Polska jest jednym z niewielu krajów, które nie mają obrony terytorialnej z prawdziwego zdarzenia. Wojsko szykuje reformę NSR

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. 15bz.wp.mil.pl
Fot. 15bz.wp.mil.pl

Jesteśmy jednym z niewielu krajów, które nie mają obrony terytorialnej. Wojsko szykuje reformę

- pisze „Rzeczpospolita”.

Gazeta wskazuje, że „Sztab Generalny już zlecił przygotowania do reformy Narodowych Sił Rezerwowych”. Zmiany miałyby spowodować, że w NSR powstaną zwarte pododdziały: plutony i kompanie złożone z rezerwistów.

Nad nową koncepcją intensywnie pracują wojskowi eksperci

– mówi gen. dyw. Bogusław Pacek, doradca szefa MON i rektor Akademii Obrony Narodowej.

Dobrze wyszkolone i uzbrojone w lekką broń pododdziały NSR byłyby mobilizowane do wspierania wojsk operacyjnych, a w czasie pokoju do akcji ratowniczych i usuwania skutków klęsk żywiołowych. Polska jest jednym z niewielu krajów, które nie mają obrony terytorialnej z prawdziwego zdarzenia

- wskazuje „Rz”.

Gazeta dodaje, że powstałe kilka lat temu NSR nie pokładają pokładanych w nich nadziei.

W mającej 5 mln mieszkańców Finlandii zawodową armię wspiera 230 tys. ochotników obrony terytorialnej. Szwedzka Gwardia Krajowa Hemvarnet liczy 600 tys. żołnierzy, podobne siły mają armie Szwajcarii, Niemiec, Izraela, Norwegii. W USA Gwardia Narodowa w czasie pokoju liczy ok. 360 tys. osób

- dodaje „Rzeczpospolita”.

Przytacza opinie ekspertów, którzy wskazują, że Polsce potrzebna jest Gwardia Narodowa na kształt tej w USA.

Cały tekst w „Rzeczpospolitej”.

wrp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych