Obrazy Mariusza Trynkiewicza wielokrotnie trafiały na aukcje charytatywne, w tym na licytacje WOŚP - dowiedział się dziennik.pl.
Formuła orkiestry jest otwarta i nikomu nie możemy zabronić wzięcia udziału w zbiórce
- mówi Krzysztof Dobies z WOŚP.
Pedofil, ochrzczony przez media "bestią z Piotrkowa", skwapliwie korzystał z dobrodziejstw więziennej arteterapii. Całymi seriami malował ckliwe krajobrazy i obrazki świętych. Inne doniesienia mówią także, że malował nagich chłopców.
Ci, którzy mieli okazję widzieć jego prace, twierdzą, że choć talentem nie powalał, to miał dobre oko i wyczucie kolorów. Jego obrazy wyróżniały się na tle prac innych współosadzonych
- czytamy w Dzienniku.
Z informacji portalu dziennik.pl wynika, że obrazy Mariusza Trynkiewicza trafiały też na licytację WOŚP. Strzelecki zakład karny współpracuje z fundacją Jerzego Owsiaka od 2003 roku.
Rzecznik WOŚP twierdzi, że sprawdzenie, kiedy i przez kogo obrazy Trynkiewicza zostały wylicytowane, jest w praktyce niewykonalne. Tylko w tym roku aukcji było ponad 28 tys. Rzecznik przyznaje, że zakłady karne od lat angażują się w zbiórki.
Więźniowie nie tylko mogą wystawiać wykonane własnoręcznie przedmioty, ale mogą także wpłacać pieniądze na konto fundacji. Za murami powstają nawet sztaby WOŚP. Formuła Orkiestry jest otwarta i nikomu nie możemy zabronić wzięcia udziału w naszej zbiórce
- mówi Dobies.
źródło: dziennik.pl/Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/184235-obrazy-trynkiewicza-trafialy-na-aukcje-wosp-rzecznik-orkiestry-nikomu-nie-mozemy-zabronic-wziecia-udzialu-w-zbiorce