Gadowski: „PO wybory będzie chciała wygrać za pomocą służb. To pierwsza lokomotywa wyborcza układu rządzącego”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Grzegorz Michałowski
PAP/Grzegorz Michałowski

wPolityce.pl: Jesteśmy świadkami niecodziennych wydarzeń wokół dwóch posłów opozycji. Mówię o Tomaszu Kaczmarku oraz Piotrze Szelidze. Obaj stali się bohaterami publikacji prasowych, które mogą podważyć ich wiarygodność. Czy z tego typu doniesieniami medialnymi będziemy mieli częściej do czynienia przed wyborami?

Witold Gadowski, dziennikarz śledczy: Od dawna alarmuję, że polskie służby specjalne nie wykonują żadnych ustawowych działań. Nie wykonują żadnych ustawowych obowiązków. Służby polskie są skoncentrowane jedynie na szukaniu haków na opozycję. To już nie jest szafa Lesiaka, to jest gigantyczna maszyna, zmierzająca do rozbijania, dezintegracji, szukania materiałów kompromitujących na ludzi i struktury opozycyjne. Takie są fakty, tu nie ma co polemizować.

 

To aż tak oczywiste?

Donald Tusk wręcz zmusza służby specjalne do działania, jako prywatne agencje detektywistyczne na korzyść szefa rządu. Platforma Obywatelska wie już, że nie wygra wyborów przez zmasowaną propagandę i obiecywanie ludziom gruszek na wierzbie. Wybory będzie chciała wygrać za pomocą służb specjalnych. To jest widoczne. Szczególnie ciekawy w tym kontekście jest przykład Tomasza Kaczmarka.

 

Został znów bohaterem doniesień tygodnika „Wprost”. I znów artykuł wygląda jak niewypał. Dlaczego Kaczmarek jest znaczący?

Posłowi Kaczmarkowi zarzucałem kilkakrotnie, że w swoich pytaniach jest nieprecyzyjny, że nie dokładnie działa. Jednak on, jako jeden z nielicznych posłów, zadawał niewygodne pytania dotyczące ABW i AW. Przypomnijmy, że składał choćby zapytanie, czy fundusze Agencji Wywiadu nie znalazły się w Amber Gold. Ta sprawa do dziś nie została wyjaśniona. Takich pytań było bardzo wiele. Ostatnio, również po moich alarmach, poseł Kaczmarek zajął się osobą ppłk. Piotra Pytla, szefa SKW, i jego kontaktami z towarzyszami rosyjskimi. Istnieje korelacja między terminem zadawania niewygodnych pytań, zmierzających do ujawnienia sedna patologii w służbach specjalnych oraz w działaniu ich dowódców, jak gen. Maciej Hunia, czy ppłk. Pytel, a tekstami tygodnika „Wprost”. Zadaję publicznie pytanie, co łączy pisarza Severskiego z tygodnikiem.

 

Co łączy?

Na razie to pytanie pozostawię bez odpowiedzi.

 

Wróćmy zatem do działań służb. Skoro, jak pan mówi, są one skupione na walce z opozycją to znaczy, że opozycja nie ma szans w starciu politycznym? Jak sobie może poradzić z takim przeciwnikiem?

Sytuacja opozycji jest taka jak Porozumienia Centrum przed laty. Pamiętam to dokładnie. Instrukcja 0015/92, tzw. szafa Lesiaka, film „Uprowadzenie Agaty” robiony pod dyktando – to wszystko tworzyło spójny obraz. Jednak to, co się działo wtedy, wpuszczanie agentów w struktury PC, dezintegracja, szerzenie plotek i nieprawdziwych wiadomości, wyciąganie ciemnych sprawek z życiorysów, a nawet prowokowanie tych ciemnych spraw – podstawianie kobiet, naciąganie na narkotyki itd. - to było w powijakach w tamtym czasie. Dziś to jest ogromny przemysł. Wtedy zajmowała się tym jedna grupa byłych esbeków, którzy korzystali z przyzwolenia części członków ówczesnego rządu. Teraz mamy ogromny przemysł, kilka służb wyposażonych w znakomite środki podsłuchu, podglądu i dokumentacji fotograficznej. Służby mają również sprzęt przekazany Polsce przez USA. To wszystko wykorzystywane jest do zwalczania opozycji. Powiem coś więcej, Agencja Wywiadu podsłuchuje polityków PiS.

 

To poważne oskarżenia. Pan ma taką wiedzę, czy pan słyszał takie podejrzenia?

Mam na ten temat bardzo poważne informacje, pochodzące z wewnątrz służb. Oczywiście zarazem nie mam na to żadnych dowodów materialnych. To wszystko razem pokazuje, że nowoczesny sprzęt pozyskany ze Stanów Zjednoczonych czy Izraela, ogromne struktury, pieniądze wydane na szkolenia ludzi, służy dziś utrzymaniu przy władzy Platformy Obywatelskiej, a szerzej całego establishmentu politycznego. Poprzednie wybory ten establishment chciał wygrać za pomocą spacyfikowanych mediów, zintensyfikowanej propagandy, z pomocą służb. Obecne wybory establishment zamierza wygrać głównie przy pomocy służb specjalnych. To jest pierwsza lokomotywa wyborcza Donalda Tuska i układu rządzącego.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych