NASZ NEWS. Kolejna niemiecka gazeta staje przed sądem za "polski obóz zagłady". Czy tygodnik "Focus" zdoła przekonać sędziego, że to był "lapsus"?

facebook.com
facebook.com

Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, wkrótce przed polskim wymiarem sprawiedliwości stanie kolejny niemiecki wydawca, któremu niemiecki obóz zagłady „pomylił się” z „polskim obozem”. Jeszcze w tym miesiącu przed Sądem Okręgowym w Olsztynie rozpocznie się proces cywilny przeciwko Hubert Burda Media Holding GmbH & Co. Limited Partnership z Monachium, wydawcy tygodnika „Fokus”.

Tygodnik „Fokus” dał się poznać z tego, że bardzo często fałszuję historię i notorycznie używa sformułowania „polski obóz zagłady” czy „polski obóz koncentracyjny” w odniesieniu do obozów zbudowanych przez przodków redaktorów „Focusa” – przez Niemców.

„Fokus” ma jeszcze jedną przypadłość – nigdy jeszcze nie przeprosił za „pomyłkę”, a kłamliwe teksty zmienia z dużym ociąganiem się i niechętnie. Tak było także w lutym i kwietniu tego roku, gdy dwukrotnie nazwał niemieckie obozy – w Sobiborze i Treblince nazwał „polskimi obozami”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niemieckie zakłamywanie historii trwa w najlepsze. Największa tamtejsza agencja prasowa użyła sformułowania "polski obóz zagłady". Już powtórzyły je inne gazety

Jednak oszczercy mieli pecha. Informację o szkalującym Polskę tekście, opublikowaną na portalu wPolityce.pl, przeczytała pani Janina Luberda-Zapaśnik, która przeszła piekło w niemieckim obozie w Potulicach pod Piłą. Nie zastanawiając się długo wystąpiła do stowarzyszenia Patria Nostra w Olsztynie i do kancelarii "Lech Obara i Współpracownicy" o reprezentowanie jej przeciwko kłamcom z „Focusa”. Kancelaria prowadzi już kilka spraw przeciwko Niemcom używającym sformułowania „polskie obozy zagłady”, m.in. przeciwko dziennikowi „die Welt”, więc podjęła się także reprezentowania pani Luberdy-Zapaśnik.

Czytaj więcej: Była więźniarka pozywa tygodnik "Focus" za "polskie obozy koncentracyjne". "Jestem pewna, że wygramy". NASZ WYWIAD

25 listopada rusza proces. Prawnicy w pozwie żądają od wydawcy „Focusa” zakazu rozpowszechniania określeń „polski obóz zagłady” lub „polski obóz koncentracyjny”, a także jego odpowiedników w języku angielskim, niemieckim i jakimkolwiek innym.

Chcą też publikacji obszernych (i przy okazji kosztownych) wyrazów ubolewań i przeprosin w kilku gazetach wydawanych na terenie Polski oraz na łamach niemieckiego tygodnika „Fokus” oraz jego stronie internetowej.

Notorycznym kłamcom z "Focusa" może być bardzo trudno przekonać sąd, że to powtarzający się "lapsus językowy". Niedawno profesor Dieter Schenk - historyk niemiecki odwiedzający nasz kraj przyznał publicznie, że nie ma mowy o przypadku.

Autorom określenia „polskie obozy koncentracyjne” rzadko można zarzucić niedbałość, częściej jest to świadoma manipulacja

- powiedział prof. Schenk.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niemiecki historyk: "Niemcy świadomie używają sformułowania 'polskie obozy zagłady'. Nie ma mowy o lapsusie językowym"

Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.