Platforma idzie na dno? Graś wściekły na Schetynę: "Goliat nie pogodził się z przegraną i mamy tego konsekwencje... Strasznie nas to wkurza!"

Fot. wPolityce.pl/tvn24
Fot. wPolityce.pl/tvn24

Schetyna zawsze był twardym zawodnikiem, patriotą Platformy Obywatelskiej, niezależnie od oceny tego co się stało, musi widzieć, że to wszystko temu wielkiemu projektowi bardzo szkodzi. (…) Będzie miał szansę o tym opowiedzieć, bo nie wierzę, że te nagrania same z siebie…

- ubolewał Paweł Graś, komentując olbrzymie problemy Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku.

Przypomnijmy - kilka dni temu światło dzienne ujrzały nagrania, na których słychać to, w jaki sposób kupuje się głosy delegatów PO. W opinii wielu polityków Platformy - w tym samego Grasia - za ujawnieniem taśm stoi Grzegorz Schetyna.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Byłem u Grasia... K..., to jest chore, że naszych ludzi czyszczą!" i propozycje pracy za głos na zjeździe. Taśmy prawdy Platformy na Dolnym Śląsku

Rzecznik rządu zapewniał, że skandaliczne procedery, o których huczy opinia publiczna, to jedynie pojedyncze przypadki:

Wszystkie wybory odbywają się według ustalonych reguł. Jesteśmy po pewnym etapie, wcześniej wybory były w ponad 1600 gminach… Mieliśmy zaledwie 2-3 odwołania w sprawie procesu wyborczego...

- tłumaczył się Graś w rozmowie z tvn24.

Jeden z najbliższych współpracowników premiera Donalda Tuska nie kryje swoich pretensji wobec Grzegorza Schetyny, którego oskarża o działania na niekorzyść Platformy:

Na Dolnym Śląsku odbyła się walka Dawida z Goliatem – Goliat nie pogodził się z przegraną i mamy tego konsekwencje. Grzegorz zapowiedział, że spisane będą czyny i rozmowy – na razie widzimy, że zostały nagrane i wpuszczone w publiczny obieg… Będziemy musieli się tym zająć. Na pewno to nie służy Platformie i strasznie nas to wkurza

- irytował się Graś, zapewniając, że dzisiejszy zarząd krajowy partii rozpatrzy odwołania dotyczące wyborów.

I dodawał, kontynuując atak na Schetynę:

Schetyna zawsze był twardym zawodnikiem, patriotą Platformy Obywatelskiej, niezależnie od oceny tego co się stało, musi widzieć, że to wszystko temu wielkiemu projektowi bardzo szkodzi. (…) Będzie miał szansę o tym opowiedzieć, bo nie wierzę, że te nagrania same z siebie…

- złościł się rzecznik rządu.

Pytany o tzw. pompowanie kół w Platformie oraz przyjmowanie do partii nawet kilkuset osób jednego dnia, Graś tłumaczył, że to całkowicie normalne. Prowadzący rozmowę zapytał o kucharki, które ostatnio nagminnie były przyjmowane w szeregi PO:

Nie ma nigdzie zakazu przyjmowania kucharek do Platformy Obywatelskiej! Zmieniliśmy złe zasady, które obowiązywały od wielu lat – udało się przeprowadzić weryfikację martwych dusz

- zakończył.

Walka wewnątrz Platformy przybiera coraz wyraźniejsze oblicze. Można się spodziewać, że kolejne dni, a nawet godziny przyniosą nowe ataki, podsłuchy i wzajemne pretensje. Wszystko ku chwale "Wielkiego Projektu".

lw, tvn24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.